Wybacz że odpisuję tak późno, ale nie moge się powstrzymać.
ZNAMY go, dzięki np. reporterom. Wiemy o jego trudnym dzieciństwie itd. Problem w tym, że z małego, słodkiego Biberka wyszedł za sprawą pieniędzy i sławy potworek. Z pewnością znajdziesz kilka informacji co tam przeskrobał.
Co do dobrych uczynków i chorych dziewczynek, którym śpiewał... Czy wy naprawdę jesteście, aż tak nawini? Nie wiecie na czym polega tworzenie wizerunku? Bogaty Bieber, zstąpił wam z nieba, żeby zaśpiewać biednej dziewczynce i poświęcić jej swój czas, on jest taki bezinteresowny, bez żadnego powodu... a nie, przecież on MA powód. Kto nie polubi takiej małej sławy, gotowej lecieć, żeby spełnić marzenie biednej dziewczynki? Kto nie chciałby wspierać w karierze kogoś takiego? Teraz gdy to zrobił, ma czyste konto, ponieważ wykonał taki cudowny gest. Dla jednej szarej myszki. Czyż to nie brzmi cudownie? Tak cudownie, ze aż nie prawdziwie? Jeśli jesteś jedną z osób, która wierzy w takie "cuda", to nie ma o czym dyskutować.
Dlaczego go nie lubię?
Nie lubię jego muzyki i nie lubię go przez jego fanki, które potrafią naskoczyć na ciebie za skrytkowanie go. W samym nim (może przez wszechobecny hejt) jest coś irytującego.
Tak więc kończę wypowiedź i przepraszam za wszelkie błędy.