Chodzi mi o scenę, w której Szakal wchodzi do biura Kilera i oddaje do niego strzał, po którym Jurek wywija fikołka do tyłu. Zachodzę w głowę jak Machulski, który amatorem przecież nie jest, mógł po obejrzeniu tej sceny włączyć ją w takim kształcie do ostatecznej wersji filmu. O co mi chodzi? A o to, że kiedy Jurek zostaje już trafiony, następuje cięcie i widać wyraźnie, że na ziemię upada nie Pazura, tylko zupełnie inny facet - kaskader. Niby kaskader od tego właśnie jest, żeby występować za aktora w trudnych/niebezpiecznych scenach, ale normalnie filmuje się go tak, żeby nie dało się go odróżnić od aktora, którego zastępuje. Tu natomiast wyraźnie widać twarz tej drugiej osoby, przez co cała scena wygląda megatandetnie. Naprawdę nie dało się tego nakręcić jakoś bardziej profesjonalnie? Swoją drogą, co takiego niebezpiecznego było w tej scenie, że wymagało aż interwencji kaskadera? Nie można było po prostu wyłożyć podłogi poduchami i kazać Pazurze samemu fiknąć do tyłu? Za coś mu w końcu płacili i to raczej niemało, więc mógł się troszkę wysillić.