Po obejrzeniu filmu z niedowierzaniem patrzyłam na rok produkcji. Oglądając byłam pewna, że film powstał najwcześniej w 1989. A tu niespodzianka - 1987.
Kiedy oglądam takie filmy jak ten, oraz np. seriale Barei - Altermatywy 4, Zmienników albo wcześniejszego Misia, to jakoś nie mogę uwierzyć w cenzurę i zamordyzm tamtych lat. Raczej przypomina mi się powiedzonko o "najweselszym baraku obozu".
Satyra ww. filmów i seriali jest grubymi nićmi szyta i aż chciałoby się zacytować tekst z Misia, że "wiadomo jakiej lep propagandy za tymi nićmi się kryje"....
Kumotrzy (żeby już dla młodszego pokolenia była kawa na ławę - jest to pogardliwa wersja słowa "towarzysze") w ojczyźnie Krasno- Ludowej... Cenzor był aż takim idiotą, czy też cenzura była fikcją?
Nie wiem co mam myśleć, jak łączyć fakty... W tych samych latach 80. powstawały ww. obrazy a przy okazji Wajda wielbił stare dobre przedwojenne czasy w sentymentalnych "Kronikach wypadków miłosnych" i kilku podobnych dziełach. Jednocześnie w tych samych latach 80. zamordowano Popiełuszkę.
Jak zestawiam te rzeczy - mam wodę z mózgu. Czy ktoś potrafi to zebrać do kupy i wyciągnąć jakiś wniosek?