To rzeczywiście wizja świata poatomowego, ale opisanego w momencie, gdy natura już dała sobie radę z kataklizmem (stąd grupa bohaterów włócząca sie po lasach i łąkach). Natura tak - ale nie człowiek. Wśród bohaterów mamy tych, którzy pamiętają świat przed kataklizmem i tych, którzy go już nie pamiętają. Dialogi są rzeczywiście bardzo oszczędne, ale nie przeszkadza to ani trochę w zakreśleniu kilku fascynujących portretów psychologicznych, estetyka jest rzeczywiście nowofalowa, ale mnie osobiście to akurat zachęca, wreszcie atmosfera - duszna, przejmująca i robiąca wielkie wrażenie. Jak dla mnie - świetne kino!!!