zdaje się, ze był to faktycznie dosyć prawdziwy obraz historii grupy, a już na pewno ujmujące było to, że nawet tutaj nie ukrywali braku umiejętności grania. chciałbym zobaczyć jeszcze więcej wypowiedzi muzyków innych grup na temat wpływu ramones na muzyke rockową, bo to na pewno kapela ważna w pewnym środowisku. w końcówce filmu wypowiedzi bardziej współczesnych muzyków były trochę lakoniczne. co innego the clash i blondie. dlatego bardziej podobał mi się film o the clash. mimo, ze obu grup nie słucham widziałem oba te filmy i kontekst społeczny i tło historyczne ukazane w tym drugim filmie robiło na mnie większe wrażenie niż w przypadku filmu "koniec wieku".
główny mój zarzut wobec filmu - jednokierunkowe spojrzenie, stronniczość. członkowie ramones opowiadali o sobie nie kryjąc w ogóle tego, że mówią tylko to, co im pasuje powiedzieć. zarzut mały, ale jest. ;)
ogólnie, polecam. szczególnie jak ktoś lubi takie biografie i interesuje się historią muzyki popularnej.
dobrze się dzieje, że takie kapele tez maja miejsce w rock'n'roll hall of fame.

Zgadzam się z Tobą , że wypowiedzi starszych przedstawicieli rock'n'rolla były prawdziwe i sensowne i fakt , że potrafili przyznać , że to dzięki Ramones zaczęli grać . Uważam , że relacje pomiędzy członkami zespołu były przedstawione w filmie tak jak to serio było , a nie jest cudownie i wspaniale , a za kulisami lipa i nienawiść. W ogóle aż dziw bierze , że tak znana kapela nie potrafiła przebić sie we własnym kraju (USA) . Film widziałem pierwszy raz w życiu i jestem po prostu pod ogromnym wrażeniem prawdziwości historii Ramones . Film o The Clash też oglądałem i uważam , że też super prawdziwa historia.
Zreszta Ja lubie tego typu filmy i czasem trafia się perełka na TVP Kultura co Mnie cieszy.

wiesz... rock'n'roll hall of fame to jeden z tych najwazniejszych zaszczytów (żeby tam trafić musi minąć ćwierć wieku od debiutu kapeli/wykonawcy, pewnie wiesz... a czas jest najlepszym weryfikatorem wartości muzyki). myślę, ze jest nisza, gdzie ta kapela wspaniale egzystuje i to juz jest wiele. ogladając ten film pomyślałem, że to smutne, ze nie udało im się przy okazji bumu amerykańskiego rocka alternatywnego z początku lat 90-tych. tym bardziej, ze z racji wieku bardziej pamiętam tamto zamieszanie na scenie muzycznej i wiem, ze działo się sporo ;) ja wiec odbieram to tak, że w pewnym sensie się udało, osiągneli jakis tam sukces, a do historii przeszli na pewno.
a czy widziałes może fabularny film o sex pistols? tez dobry? chciałbym to kiedys zobaczyć. zdaje się że tvp kultura własnie pokazuje takze i ten obraz od czasu do czasu.

widziałem film o sex pistols i też uważam za świetny obraz bez przekłamań typu jacy to byli piękni i wspaniali . też nie umieli grać , klimat pomiedzy nimi też gęsty i kłótliwy co wykorzystał Malcolm Maclaren .

Dokładnie ten film leci na TVP Kultura - Classic Albums: Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols. Film jest świetny i Masz rację od czasu do czasu go powtarzaja . Ja osobiście lubię takie filmy czy też dokumenty o muzyce nie ważne jakiego gatunku , bo są interesujace i człowiek pozna korzenie muzyki , którą lubi , a to też ważna sprawa

przepraszam, wypowiedź nie była ścisła. chodzi mi o film Sex Pistols: Wściekłość i brud.
mam podobnie, oglądam i dokumenty, ale i chętnie filmy z muzyką jako bohaterem równorzędnym, że tak to ujmę. ;)

Sex Pistols - Wściekłość i brud tego nie widziałem . Biorąc dalej pod uwagę muzykę te filmy dokumentalne są super i czasami są całe serie po kilka odcinków . Nawet temat muzyki pop był świetnie opowiedziany w kilku odcinkach. Jednak i tak z racji tego , że lubię muzykę rockową wybieram przede wszystkim film o tej tematyce czy to o historii kapel czy o powstawaniu płyt czy też tworzeniu nowych trendów muzycznych.