Obejrzałam ten film poraz drugi i dopiero teraz zrozumiałam, ze matthew był istota nie z tej ziemi. Upewnił sie ze ona jest wierna na 100% nauce. Sprawił, ze nie poleci za pierwszym razem, bo wiedział że zginie przy próbie. Dał jej medalion dzięki któremu dopięła pasy w kapsule. Niesamowite ! <3
He he ciekawa interpretacja,jednak trochę nieprawdopodobna. Mattthew nie mógł wiedzieć,że przy pierwszej próbie lotu dojdzie do katastrofy. Nie mógł wiedzieć,że fanatycy szykują się do przeprowadzenia zamachu
Tak w ogole to fajny spoiler, może to jakoś zasłoń :)
a po drugie to wątpie, żeby był kosmitą, wedlug mnie nie o to chodziło...
chodziło o wiarę.
Dokładnie, zaznaczaj spoilery, bo niektórzy nie chcą takich informacji przyswajac przed obejrzeniem filmu.
No z tym medalionem to już przesada, wychodzi na to, że nie był jakimś obcym, ale bogiem. Z drugiej strony, zbyt łatwe do rozszyfrowania, od razu wiadomo, że nie jest człowiekiem bo jest zbyt przystojny na istotę ludzką Co następnym razem wymyślą scenarzyści, Christophen Walken jako obcy? Pewno przyszłoby mu to łatwiej niż granie człowieka.