ale moim zdaniem nie jest to najlepsza parodia, co prawda można się trochę pośmiać ale co tu dużo ukrywać słabizna.
Bardzo lubię parodie kręcone przez Mela Brooksa. Kosmiczne jaja są świetne. Tak samo jak w Gwiezdnych wojnach najbardziej podoba mi się Vader. Największe wrażenie robi chełmofon. Od początku do końca jest śmiesznie. Sparodiowano scenariusz, postacie i scenografię - fanatycy Gwiezdych Wojen pewnie dawno przygotowali...
Jak najbardziej... w szalonej komedii Mela Brooksa wszystko jest możliwe, nawet inteligentna i zdroworozsądkowa kpina ze słynnej trylogii Lucasa. Moje rozczulenie do dzisiejszego dnia budzi scena, w której szeregowcy "przeczesują" pustynię ogromnym... grzebieniem... czysta maestria. A gdyby tak sprawdzić, ilu...
Nie porywa tak jak np "Robin Hood: faceci w rajtuzach". Śmieszy tylko raz. Ujdzie tylko Yogurt (Yoda). Ogólnie nudnawy.
Lubie tego reżysera, aktora mniej. Jednakze wpadł już dawno w pułapkę własnej metody, kolejne filmy coraz słabsze. Pamietam jak w kinach grali takie filmy jak Lęk wysokości, Młody Frankenstein czy nawet Być albo nie Być. [Tych kin wktórych to grali już nie ma ;-)] Ale ten film, którem poświeciłem 20 minut to jest...
więcejLubie tego reżysera, aktora mniej. Jednakze wpadł już dawno w pułapkę własnej metody, kolejne filmy coraz słabsze. Pamietam jak w kinach grali takie filmy jak Lęk wysokości, Młody Frankenstein czy nawet Być albo nie Być. [Tych kin wktórych to grali już nie ma ;-)] Ale ten film, którem poświeciłem 20 minut to jest...
więcejŚwietna komedia. Szkoda tylko, że Polsat i TVN okaleczyły tłumaczenie - "Lord Hełm" (zamiast Lorda Hełmofona) brzmi beznadziejnie. Tak samo głupio brzmi Szwarc zamiast Szmocy.
Brooksa żarty różnej jakości. Najlepsze chyba te, w których kpi z samego kina - są po prostu celne. Moja lekka sympatia dla tego filmu wynika jednak głównie z wielkiego przywiązania do "Gwiezdnych Wojen".
Komedyja nie najgorsza, ale niewiele było scen na których można się było naprawdę pośmiać. Najlepszym i najśmieszniejszym momentem było pojawienie się w kamerze ksiecia Valium. Kiedy go zobaczyłam, myślałam że padne ze śmiechu i długo nie mogłam się uspokoić. Pozostałe sceny mogły wywoływać co najwyżej uśmiech lub...
Film nawet przyjemny tylko ... nie lubię parodii SW :( No może nie nie lubię ale nie przepadam. Podobał mi sie akcja przeczesywania pustyni.
Niech Szmoc będzie z Wami.
jak uslyszalam jak Yogurt sie przedstawia, to przez pol filmu mialam glupawe i wszystko mnie smieszylo( chociaz ze smiechu nie moglam uslyszec o czym mowili:) Film jest swietny...to kultowy mozna rzec film.. jestem pod jego wielkim wrazeniem..sto razy lepszy od Gwiezdnych wojen:)
Ten gość chyba jak był mały to nie miał co robić. Kolejna komedia Mela to dowód na to, że człowiek lubi się nabijać z czego tylko popadnie, a teraz padło na "Gwiezdne wojny". Szczególnie spodobał mi się Jogurt i jego :"Niech szmoc będzie z Tobą", albo wypad na pustynię:"wody, (suszarki), Oleju!!!". Jego komedie są...
Mel Brooks jest najlepszy w tym co robi.... jego komedie potrafią wyprowadzić z powagi niejednego twardziela... Tak jest i tym razem... Parodia "Gwiezdnych Wojen" śmieszy od początku do końca... czasami mniej, a czasami bardziej, ale śmieszy... Zależy oczywiście jeszcze od tego z czego lubimy się śmiać.... Dla Mela...