http://www.youtube.com/watch?v=3DhUqCf3FYM
Jednym słowem: mataczenie, działanie w stylu: "najpierw zrób, potem poproś o zgodę", zatajanie faktów, a przede wszystkim wykorzystywanie niewiedzy ludzi i żerowanie na ich naiwności.
A jaka jest ochrona ze strony państwa? Praktycznie żadna, wypowiedzi przedstawicieli władz czy urzędów to czysta kpina i brak podstawowych kompetencji. Szukanie informacji w internecie i na podstawie tego, że inny przemysł daną substancję wykorzystuje (ale nie wiadomo w sumie do czego) ocenianie jej za bezpieczną do wtłaczania? Przecież to brzmi jak marny dowcip, a jak pokazuje materiał tak to właśnie odbywa się w praktyce.
Gdyby Ci ludzie, mieszkańcy tych terenów, sami tam nic nie zrobili to nikt by się za nimi nie wstawił. Firmy wykorzystują luki prawne w każdy możliwy sposób.
Przykład: woda w studni została zanieczyszczona, ale, że nikt komisarycznie nie pobrał próbek przed rozpoczęciem badań Geofizyki (a kto by mu za to zapłacił?), to firma jest czysta, bo nie mogą jej udowodnić, że wcześniej już nie była zanieczyszczona.
Łudzenie się, że firmy wydobywcze będą przez kogoś kontrolowane, że cały proces szczelinowania będzie nadzorowany, a władza będzie stała po stronie ludzi to naiwny przykład mega-optymizmu. Władzom na każdym szczeblu najlepiej pachną pieniądze, a te nie stoją przy szarych Kowalskich, tylko przy wielkich firmach, więc z góry wiadomo komu będą sprzyjać.