Meyers i Bana to żarty jakieś a nie "Heńki". Za to Winstone to, moim zdaniem, lepszy Henryk niż
Shaw w "Oto głowa zdrajcy" czy Burton w "Annie 1000 dni".
- tez się zgadzam, że Mrs W. to najlepszy Henryk
- ale chcę bronic Mayersa- jest naprawdę dobry, tylko ktoś sobie pomyślał, że serial lepiej się sprzeda, jak obsadzi "ładnymi" aktorami...co się sprawdziło
Rzeczywiście Winston jest bardziej przekonujący od Meyersa, ale Tudorowie mieli Sama Neilla i... nie pamiętam nazwiska aktora - rola Tomasza Moore'a. Oba filmy/serie uważam za cenne. W "Henryku VIII" mam wrażenie wyraźniej jest pokazana najważniejsza motywacja króla - spłodzenie potomka, spełnienie swojej powinności.
Ale o co wam chodzi z Meyersem? O to że nie jest tak zbudowany jak Henryk VIII? Zwróćcie uwagę na to że nadrabia to jego gra aktorska, te jegg wybuchy niepohamowanego gniewu po chwili przeradzającego się w delikatność są bardzo przekonywujące, a tak właśnie zachowywał się Henryk VIII. A w Tudorach również świetnie zagrała swoją rolę Natalie Dormer.