Wątpliwości budzi chociażby nauczycielka pozwalająca uczennicy wyjść sobie z lekcji, czy postawa opieki społecznej.
Nieco drażni też ewidentne robienie filmu pod Amerykę i skrzydlaty chłopak.
Mimo to, film ma klimat, niezły soundtrack, bardzo dobre dialogi i przede wszystkim ciekawą, poruszajaca historię.
Ode mnie 7 i serce. Byłoby 8, gdyby nie, wpomniane mankamenty.
"Wątpliwości budzi chociażby nauczycielka pozwalająca uczennicy wyjść sobie z lekcji, czy postawa opieki społecznej. "
W jaki sposób budzi to wątpliwości? To mało jest nauczycieli których nie obchodzi los uczniów? Tak samo z opieką społeczną? Gdyby ta organizacja "idealnie" wypełniała swoje obowiązki to teoretycznie nie powinno być żadnych patologii tak?
"Nieco drażni też ewidentne robienie filmu pod Amerykę i skrzydlaty chłopak."
Co w tym filmie jest zrobione pod Amerykę bo nie wiem? Chyba tylko to, że matka(o której lepiej się w ogóle nie wypowiem) dziewczyny uciekła tam z jakimś fagasem.
Nauczyciel odpowiedzialny jest za uczniów w czasie lekcji. Za nie dopilnowanie grozi mu podciągniecie do odpowiedzialności karnej. Dlatego mało prawdopodobne, by powiedział do ucznia- ,,idź w cholerę'', gdy ten przyszedł na lekcje.
Estonia jest na tyle cywilizowanym państwem, że nawet w jej rosyjskiej enklawie trudno sobie wyobrazić takie postępowanie opieki społecznej.
Estonia jest jedyną, byłą republiką radziecką, w której płaci się koronami. Ponadto na jej terenie są osiedla zamieszkiwane przez Rosjan.
Wg mnie trudno przyjmować, że mamy do czynienia z Estonią. Waluta to szczegół, a celem reżysera nie było umieszczanie akcji w jakimś konkretnym państwie, stąd informacja z początku filmu: 'gdzieś, gdzie kiedyś był Związek Radziecki'.
nie wiem, czy ktoś tu jeszcze jest aktywny w tym wątku, ale... zaryzykuję;) też uważam, że to wcale nie musiała być Estonia... I akurat nie nazwałabym dwóch wymienionych fragmentów "postawy opieki społecznej" i "nauczycielki" mankamentami... Mogło tak być. Cały świat tej dziewczyny był brudny i zły, wszyscy się od niej odwrócili. Jakoś to trzeba było pokazać, tak? A "amerykańskiego" stylu w tym filmie w ogóle nie widziałam. A kilka amerykańskich filmów na ten temat zdarzyło mi się obejrzeć...
Również odpowiadam po czasie, ale ogólnie miałem takie same spostrzeżenia jak Ty. Niestety raczej ta historia wcale nie jest taka nieprawdopodobna jakbyśmy pewnie chcieli. W czasach transformacji ustrojowej w krajach byłego bloku wschodniego wszystkie wskaźniki życia spadły drastycznie w dół i utrzymują się tak nawet do dzisiaj. To był dla ludzi żyjących w tych krajach niewyobrażalny szok, stąd różne reakcje, rozpad więzi społecznych, czego jednym z drastyczniejszych przykładów jest choćby porzucenie córki na łaskę i niełaskę losu i wyjazd za granicę w poszukiwaniu lepszego życia, co miało miejsce w filmie. Powstał nawet wiele mówiący termin opisujący to, co się działo w tych czasach, czyli tzw. doktryna szoku, o której pisała Naomi Klein. Dotyczyło to również w jakimś stopniu Polski. Problem w tym, że takich historii jak z filmu po prostu nie chce się zauważać... czemu chyba chce się przeciwstawić Moodysson, opowiadając takie historie.
nad czym wy dyskutujecie??? to płn-zach Estonia, miasteczko pracowników przy byłej bazie floty atomowej Armii Czerwonej, które popadło w degrengoladę po odzyskaniu przez kraje nadbałtyckie niepodległości (podobna sytuacja jak upadek PGR-ów z zachodniej i północnej Polsce).
Wiemy, że to Estonia, ale chyba nie ma dokładnie powiedziane, który to rok. Jeśli jest to kilka lat po upadku ZSRR to myślę, ze mogło tak być. Do dzisiaj w Estonii wiele miasteczek zamieszkałych przez mniejszość rosyjską to jakby inny kraj.
Co do czasu akcji: Lilja mówi w pewnym momencie, że urodziła się tego dnia, co Britney Spears. Ta "piosenkarka" stała się popularna poza Stanami jakoś w 1998 roku, więc akcja filmu musi toczyć się nieco później. Poza tym w fałszywym paszporcie bohaterki jest chyba data urodzenia 1982, która ma dowodzić jej pełnoletności, tak więc wychodzi na to, że w filmie musi być co najmniej rok 2000.
Dobrze kombinujesz :D Lilja mówi że urodziła się w tym samym dniu co Britney (rocznik '81), ale jest 4 lata od niej młodsza. Skoro w momencie opowiadania historii ma 16 lat, to akcja dzieje się w 2001/2002. Czyli w roku produkcji filmu.
O, widzisz, tego fragmentu o byciu młodszą o cztery lata od Britney jakoś nie zarejestrowałam. Wszystko jasne, dzięki :)
Mój kolega z liceum nigdy nie potrafił dogadać się z nauczycielką od matematyki. Niejednokrotnie opuszczał lekcje, trzaskając drzwiami. Kobiecie nie przyszło do głowy go gonić :) Dla mnie w tej scenie nie ma nic naciąganego.
Natomiast zachowanie opieki społecznej nieco wątpliwe, ale wcale nie tak trudne do wyobrażenia. Lilja zmieniła adres - może po prostu jej nie znaleźli, szczególnie że przestała chodzić do szkoły, a potem wyjechała ? Z drugiej strony nie wiem, jak tu działa estońskie prawo, nie wiem, czy pracownik opieki może zostawić osobę niepełnoletnią bez nadzoru i czy w takiej sytuacji automatycznie nie wdraża się określonych procedur. U nas pewnie byłoby od razu pogotowie opiekuńcze, lub coś w ten deseń, a tamta kobieta po prostu przeczytała dziewczynie list wyrodnej matki i zostawiła nastolatkę samej sobie.
Wyrodnej matki - piszesz.
A czy w kontekście rozwoju wydarzeń tego filmu 'wyrodność' matki nie staje pod znakiem zapytania?
Czy na pewno nie spotkał jej los podobny do Lilji?
W rzeczywistości opowiedzianej w filmie mężczyźni żyją z tego, że kobiety znikają.
IMHO film jest nie tylko o Lilji, ale również o jej matce. Może nawet bardziej o jej matce.