Właśnie lada moment i zabieram się za oglądanie tego filmu,mam identycznie takie obawy co do tego filmu.Obawiam się,że będę z utęsknieniem wyczekiwał napisów końcowych... :/

Bardzo lubię filmy z Brucem Willisem toteż zachciało mi się ten film obejrzeć. Niestety jestem rozczarowany tym filmem :/ Początkowo był nawet ciekawy ale druga połowa filmu była słaba... i to nawet bardzo :/ Samego Bruca Willisa było jak dla mnie za mało, a jego rola taka jakaś nijaka w tym filmie :/ Od razu sobie pomyślałem jak to było w "Szklanej Pułapce", tutaj było po prostu nic. Jeśli chodzi o to co było w filmie, śmieszne wydało mi się to z tym, że niektórzy ludzie mieli moc telekinezy. Naciągane strasznie. Po co ta moc telekinezy to nie wiadomo, chyba tylko po to żeby coś się działo w ostatnich scenach. I zastanawia mnie to w jaki sposób główny bohater przeniósł się w czasie skoro dzieciak to on sam? Przeniósł się w czasie i nie pamiętał po co? Nie rozumiem i nawet mi się nie chce nad tym zastanawiać. Film niestety słaby :/

"w jaki sposób główny bohater przeniósł się w czasie skoro dzieciak to on sam? Przeniósł się w czasie i nie pamiętał po co?"

Z czego wnosisz, że ten dzieciak jest nim? O ile czegoś nie przeoczyłem, to w filmie nic tego nawet nie sugerowało, zresztą byłoby to bez sensu, bo wtedy Willis musiałby w przyszłości sam na siebie wydać wyrok.

Sugerowala to ostatnia scena, a ktorej mlodszy Joe mial retrospekcje od momentu jak starszy Joe zabija ta laske w polu do momentu kiedy siedzi w przyczepie i jedzie do miasta. A wczesniej, jak JGL (Joe) gadal ze swoim szefem to cos mowil o tym, ze jest dzieciakiem, ktory przyjechal do miasta w przyczepie, a jego szef zaopiekowal sie nim, dal mu bron i zatrudnil jako najmlodszego Loopera... wystarczy ogladac uwaznie, bo krytykowac kazdy umie.

Po pierwsze, nikogo, ani niczego, nie krytykowałem. Zapytałem tylko z czego to wnosi i nawet zaznaczyłem, że mogłem coś przeoczyć. Gdzie tu krytyka?
Po drugie, w tej chwili nie pamiętam już tego filmu na tyle dokładnie, żeby odnieść się do Twoich wyjaśnień, ale jeśli obejrzę go ponownie, nie omieszkam się tu odezwać, nawet, gdybyś miał rację.

*miała. nie zwróciłam uwagi na datę, mój błąd.

Obejrzałem na świeżo przed dwoma minutami.
Co do tej historii Joego to nie, nie jest on Cidem, choć mają tę zbieżność historii. Jedną z różnic jest to że Joe nie był telekinetykiem.
To co Joe widział przed popełnieniem samobójstwa było po prostu ciągiem przyczynowo skutkowych - niejako przewidział co się stanie jeśli matka zginie, domyslił się że Rainmaker nienawidził Looperów właśnie przez to.
Nie mniej, nie więcej. Rozumiem skąd myśl że to ta sama osoba, ale nie sądzę, żeby tak było, bo nic poza zbieżnością kilku linijek dialogu na to nie wskazuje.

Gdyby Cid i Joe byli tą samą osobą to nie mogliby przebywać w tym samym czasie. Joe nie podróżował w czasie, tylko Bruce był z przyszłości, reszta działa się "w teraźniejszości", więc ta teoria nie ma sensu.