Wszyscy się tak zachwycają, to i ja obejrzałam. I się zawiodłam. Zaczyna się nieźle, ale kilka scen zawaliło całość. Chociażby scena, kiedy nauczycielka mówi ciężarnej dziewczynie, że kiedyś zrobiła sobie skrobankę i do dzisiaj za to cierpi. Albo końcowa rozmowa tejże z jednym z uczniów, który buntuje się na jej odejście. Ah, jakież to pouczające!
Typowy rozrywkowiec, dla młodych, których rajcuje środowisko "młodych gniewnych". Oczywiście są i głosy na forum, że "płynie z tego filmu nauka dla dorosłych, żeby słuchali, co młodzież chce powiedzieć" itp. itd., co mnie osobiście śmieszy, bo gdzież nauki szukać w takim filmie? A jeśli nawet, to sposób jej podania niemal stuprocentowo zapewnia, że dorośli jej nie ruszą. Bo to takim banałem w tych paru miejscach strzela, że aż mdli.
Dałam 5, bo ścieżka dźwiękowa. Kultowa piosenka (śmiem twierdzić, że lepsza jak film), ale i parę innych dobrych kawałków w tle.