Popełnił wielki błąd że nie obronił Maleny w porę przed tymi wściekłymi babami. Gdyby to zrobił,
zyskał by sobie ją, swoją ukochaną kobietę. Oddałaby się mu choćby raz a tak zawalił sprawę!
no tak 13 letni chłopiec sam na kilkanaście dorosłych kobiet, nawet mężczyźni bali się wtrącać
Moim zdaniem bali się wtrącać głównie dlatego, że gdyby którykolwiek próbował jej obronić to od razu poszłaby plota, że pewnie dlatego, że z nią sypia czy coś ;)
On nie był już 13 letnim chłopcem, akcja filmu rozpoczyna się po przystąpieniu Włoch do wojny w '40 i wtedy to Renato ma 13 lat. Malena została zaatakowana przez kobiety po wkroczeniu Amerykanów, czyli jakoś w 1945. Także można powiedzieć, że już był poniekąd mężczyzną. ;)
Gwoli ścisłości na Sycylię alianci wkroczyli (w ramach operacji "Torch") w roku 1943 - wkrótce po opanowaniu Afryki Północnej! A zatem już niby mężczyzna, ale jeszcze nie do końca ;)
Gwoli ścisłości, to pożycz kilka książek z biblioteki, albo choć poczytaj coś na Wikipedii. Operacja "Torch" dotyczyła lądowania Amerykanów w Maroku i Algierii. Akt ten miał być przyczynkiem, do późniejszego ataku na Sycylię i Italię, ale do tego było jeszcze daleko, a nawet nie wiadomo było, czy do tego doszłoby, bo Eisenhower był przeciwny osłabianiu sił i rozdzielaniu ich na pomniejsze fronty, zamiast porządnie przygotować atak na Normandię.
a faktycznie, pomyliłem się, operacja "Torch" miała przygotować desant na Sycylię! Sam desant odbył się w ramach operacji "Husky", te dwie nazwy mi się pomyliły, jednak mój główny przekaz jest prawdziwy - na Sycylię alianci wkroczyli w roku 1943, dokładnie w lipcu, a nie " czyli jakoś w 1945" jak napisał użytkownik wyżej.
A to prawda. W 1945 alianci walczyli w północnych Włoszech, a bohaterowie filmu powoli wracali do normalności.
ciekawy wątek poruszono, ale to nie wchodziło w grę, opinia i słowa starszyzny w tym małomiasteczkowym tyglu miały ogromne znaczenie i nie chcąc się narażać na społeczny ostracyzm nie mógł tego zrobić.
Tak sądzisz? Młodemu zakochanemu chłopakowi wybaczono by że ujął się za Maleną i być może wzbudziło by to podziw i szacunek u nich (to znaczy tym czynem swoim wzbudziłby u nich swoje uznanie) Tak sądzę.
Naprawdę myślisz że ktokolwiek zdołałby powstrzymać rozjuszony tłum zdewociałych bab napedzanych zawiścią i zazadrością, a już tym bardziej 13-latek? Nawet gdyby Renato stanął w jej obronie, to skończyłoby się na tym, że wytarmosiłyby go za uszy albo nawet stratowały.
Rozjuszone baby kierowane nienawiścią i zazdrością są gorsze niż stado byków albo nawet tornado, dlatego nawet mężczyźni nie odważyli się stanąć w obronie Maleny, a co dopiero taki dzieciak jak Renato...
Myślę że to wszystko działo się za szybko i chłopak nie zdążył nawet się zastanowić co powinien zrobić a myślę że faktycznie nie miał zbytnio szans na obronę swojej ukochanej, no zawsze mógłby spróbować a co by z tego wynikło to tylko są domysły.
Ja myślę, że ci mężczyźni nie stanęli w obronie Maleny nie dlatego, że zabrakło im odwagi sprzeciwić się tym starym babom, ale dlatego że nienawidzili Jej nie mniej od tych bab. Dlaczego? Dlatego że mimo obiegowej opinii, że każdy w mieście ją posuwał, tak naprawdę prawie żaden z nich nie miał takiej okazji. Do pewnego momentu każdy z nich miał jeszcze nadzieję, że się z nim zwiąże albo przynajmniej wejdzie w romans. Gdy już było pewne że nie mają u niej szans to zaczęli jej nienawidzić. W tamtej sytuacji nie mieli już nic do stracenia. Oczywiście to tylko moja teoria w oparciu o to jakie komentarze pojawiają się pod artykułami o kobietach nieosiągalnych dla statystycznego Kowalskiego.
Jaki szacunek? Sceny taki jak w filmie miały miejsce wszędzie. Paryż, Warszawa, inne miasta. Wszędzie gdzie kobiety podejrzewano o sypianie z okupantem (nawet jeżeli ten do nie dawna przyjacielem) kończyły wojnę pobite i z ogolonymi głowami. Włosy zawsze były spostrzegane jako bardzo ważny czynnik kobiecej urody (stąd też muzułmanki chodzą zakwefione) a zatem pozbawienie jej ich, było symbolem pozbawienia erotyzmu.
A niby czemu miałaby mu się oddać ? Z wdzięczności ? Ona kochała tylko jednego, z innymi po prostu spała, żeby przetrwać. I Renato to wiedział, pragnął jej ciała, ale jednoczesnie kochał ją, a wiedział, że ona kocha tylko swojego Nina, a to jej miłości Renato pragnął najbardziej. Takie mam wrażenia w każdym razie. Mógł próbować ją obronić, ale to by niczego nie zmieniło.
W porządku, masz rację, chodzi mi o to że gdyby jej pomógł, obroniłby ją to na pewno byłaby mu bardzo wdzięczna. A z wdzięczności mogłaby mu dać, nie musiałaby ale mogłaby.
Mało prawdopodobne. Raczej nic nie wskazywało żeby Malena mogła sie oddać nastolatkowi, nawet z wdzięczności. Wszak wszystkie sceny "zbliżeń" pokazane w filmie pomiedzy Maleną i Renato, działy sie jedynie w wyobraźni chłopca. Zresztą on sam był nią zbyt onieśmielony żeby chociażby do niej zagadać, a co dopiero doprowadzić do czegoś więcej...
"Mogłaby mu dać"... czego? Dupy? Dlaczego używasz rynsztokowego języka? Ten film na taki nie zasługuje :-/
Nie użyłam tego słowa bo by brzmiało mniej elegancko. Właśnie dlatego nie używam tego języka a jedynie w ekstremalnych przypadkach.
Napisanie "Dać dupy" to nie jest nieelegancko. To jest na poziomie rynsztoka. A nieelegancko, a nawet wręcz bardzo nieelegancko, (co też i tak jest tu eufemizmem), to jest właśnie "Mogłaby mu dać". Ludzie na poziomie się tak nie wyrażają.
OK, masz słuszność, biję się w pierś, no i... postaram się uważać i umiejętnie dobierać słownictwo. Bo widzisz... w gruncie rzeczy bardzo chciałabym być człowiekiem na poziomie.
bo tak naprawde sam był jak reszta tych starych napalencow, wcale mu na niej nie zalezało czuł po prostu poządanie
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. My możemy tu sobie dywagować na ten temat, bo dyskutujemy o miejscu i ludziach nam obcym. On tam żył, wychowywał się w tym otoczeniu i panujące w nim zasady były też jego zasadami. Tam nikt nie myślał w kategoriach, że taki młodzik może przeciwstawić się starszym. Dlatego nic nie był w stanie z tym zrobić. Gdyby tam był ktoś z zewnątrz, może by pomyślał o tym, żeby Malenę obronić, żeby sprzeciwić się tym zawistnym babom (moim zdaniem nie zasługują na miano kobiet). Tak samo jak w dawnych czasach polskiemu chłopu nie przyszło do głowy postawić się szlachcicowi. Dla nas, wychowanych w innych czasach, wszystko wygląda inaczej niż dla ludzi, którzy w danym miejscu i czasie żyli, przesiąknięci panującymi tam zasadami. Myślę, że bardziej o to chodzi niż o realne możliwości obrony swojej ukochanej czy strach przed reakcją otoczenia.
Wiem o co ci chodzi. Jednak tak sobie myślę że gdyby znalazł się w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze mógłby przynajmniej spróbować ocalić swoją ukochaną. Powinien bronić ją zawzięcie rękami i nogami. :)
Też tak uważam. Jako WŁOSKI przecież chłopak powinien zareagować emocjonalnie. Tak się jednak nie stało i bardzo mi tego brakowało.
Zdarzyło mi się kilka razy w życiu postąpić dziwnie tzn. tak że po chwili się sam sobie dziwiłem, że podjąłem decyzję, która kłóciła się z moim charakterem i zasadami. Ale przecież to była katowana kobieta jego życia, której złożył przysięgę!
Trochę smutne, że ktoś postrzega ten film w taki sposób, że jego pozytywnym zakończeniem byłoby gdyby Malena się komuś "oddała".
Nie, to nie tak jak myślisz. Sądzę że ona mogłaby z wielkiej wdzięczności do niego oddać się mu (być może nawet jednorazowo). Gdyby uratował ją z opresji. Nie ma w tym nic złego przecież a kobiety potrafią być wdzięczne.
I o to chodziło w tym filmie, według Ciebie? Chłopaczek "zaliczy" czy nie "zaliczy"? To chyba najpłytsza interpretacja ze wszystkich możliwych.
Nie, to tylko takie rozważania co by było gdyby, itp. Film daje do myślenia no i od tego jest te forum do rozważań.
Film pokazuje jak wygląda życie i że ludzie potrafią być niedobrzy no i niesprawiedliwość jaka spotkała Malenę. Natomiast gdzieś tam w tle przedstawiona jest historia gościa który był napalony na Malenę i to na pewno nie tylko on. Więc jak się bliżej przyjrzeć temu historia jest w sumie banalna ale ładnie pokazana.
Serio? W ramach wdzięczności mogłaby się mu oddać? Przecież taka decyzja jeszcze bardziej zaszkodziła by jej imieniu. Gadaliby, że teraz sypia dodatkowo z małolatami. Takie pytanie czysto teoretyczne. Czy jeśli ktoś by próbował Cie zgwałcić, ale ktoś inny by cię uratował to w ramach wdzięczności poszłabyś z tym gościem do łóżka? Gdzie wasz szacunek do samych siebie...
No w sumie masz rację ale pamiętaj o jednej rzeczy że kobiety potrafią być wdzięczne i to bardzo. Nie musiałaby pójść z nim do łóżka, tylko i wyłącznie jeśli by miała na to ochotę nikt przecież nie musiałby jej zmuszać do tego. Tak mi się wydaje i jeśli wydaje ci się że mój opis jest nielogiczny to popraw mnie.
Nie wierzę w to co czytam w tym wątku... załamka. "Kobiety potrafią być wdzięczne i to bardzo" - proszę nie wypowiadaj się w ten sposób o ogóle kobiet, to obrażające. Co do filmu - 27 latka "oddałaby się" 13 latkowi? Czy ja dobrze widzę?! Ludzie... Wiem, ze wątek jest stary, ale jak oglądałaś dokładnie film, to powinnaś zauważyć, ze Malena nie była typem kobiety "oddającej się komuś z wdzięczności" (pomijając absurdalność takich stwierdzeń), a jak już, to raczej z przymusu i desperacji (niemożność znalezienia pracy, utrata ojca i męża, brak środków do życia, albo opłaty adwokata).