A ja uważam, że film jest bardzo słaby. Bullshit jak mawiają Amerykanie. Większość scen skonstruowana jest tak, że z góry wiadomo, jak się zakończy.
Przykład? Neo po rozmowie z architektem leci po Trinity. Łapie ją (co jest oczywiste, bo przecież po drodze nie napotkał żadnej przeszkody), a zdziwiony Link mówi "O kurde, ma Ją!". ). Kolejnna scena typu "bullshit": Trinity umiera na rękach Neo, który jest bezradny. Kula zadała jej śmierc. Ale jakoś ręka Neo wsadzona w jej trzewia nie zadała żadnej krzywdy jej nie robi. Więcej! Owa ręka, niczym magiczne ręce Kaszpiorwskiego, w magiczny sposób przywraca ją do życia. Skoro Neo umie takie rzeczy na zasadzie "ot tak, po prostu, no bo umie i już", to po co ta sztuczna dramaturgia?
Inny przykład - jeszcze z Matria cz. 1 - Neo spada z budynku, ale nie rozbija się o asfalt. Poprostu wstaje i idzie. Trinity też takie sztuczki umie. Więc czemu, rzucona przez agenta na podłogę, nagle krwawi i ledwo wstaje, jak by już była na wpół umarła?
Albo bracia bliźniacy Mopmeni. Potrafią się zmieniac w duchy i w dowolnym momencie przelawtyac przez materię, a jeden z nich nie umiał wyzwolic się przytrzymywany przez Morfeusza? I niech nikt mi nie mówi żę to dlatego, że sa programem. Według logiki flmu każdy, kto jest w Matriksie jest programem. Krwawiący Neo także (patrz: ciekawostki o krwawiącym agencie)

W filmie pełno jest takich bzdetów. I te bzdety zniszczyły mi całą zabawę.

Po prostu przesadzasz.... Film nie jest oparty na takich bzdetach, a raczej nie posiada wielu scen przewidywalnych (moim zdaniem wprowadza idealny klimat).... Ten film jest częścią wielkiej trylogii braci Wachowskich... Jest ona uznana za bardzo dobrą w świecie wielkiego kina i mówiąc szczerze, albo się ten film lubi, albo nie i tyle... Nie warto na siłę poszukiwać rzeczy lub elementów, które świadczą o beznadziejności...
Ludzie mają różny gust i ja to jak najbardziej szanuję...

"Inny przykład - jeszcze z Matria cz. 1 - Neo spada z budynku, ale nie rozbija się o asfalt. Poprostu wstaje i idzie. Trinity też takie sztuczki umie. Więc czemu, rzucona przez agenta na podłogę, nagle krwawi i ledwo wstaje, jak by już była na wpół umarła?"


Neo nie rozbija się ponieważ nie był we właściwym Matrixie, a specjalnie przygotowanym do treningów programie skoków. Oprogramowanie szkoleniowe jest bezpieczne, ładowane przez ludzi z pokładu statku i nie ma połączenia z pełnym agentów Matrixem .

W Matrixie można przyczepić się tylko do jednej rzeczy a mianowicie chodzi o to jak Cypher spotkał się ze Smithem. Jak to możliwe , że sam podłączył się do komputera i sam odłączył .

Brawo. Na prawde wspolczuje ze zauwazyles w tym filmie sama akcje. Nie dostrzegles chociaz jednej metafory (a bylo ich wiele), zadnego nawiazania do Chrzescijanstwa czy Buddyzmu? http://wylfing.net/essays/matrix_reloaded_pl.html . Przeczytaj a doznasz oswiecenia. Polecam tez ksiazke poswiecona matrix "Wybierz czerwona pigulke".

Ja ze swej strony dorzucę link do filmu dokumentalnego http://www.youtube.com/watch?v=9q1jHx29C70

Jest gdzies z napisami pl ten dokument?

Niestety chyba nie ma. Mam na dysku ten film, i nie udało mi się znaleźć do niego żadnych polskich napisów.
Dokument ten stanowi część kolekcji the Ultimate Matrix, i nawet w polskim wydaniu tej kolekcji nie został przetłumaczony, zresztą jest o tym mowa w recenzji http://www.filmweb.pl/reviews/Enter+the+Matrix-1718

Swoją drogą to jeżeli chciałbyś nieco lepiej zrozumieć znaczenie różnych religijnych motywów obecnych w trylogii Matrix i ogólnie interesuje cię tego typu powiedzmy religijna tematyka to polecam ci książkę amerykańskiego religioznawcy pt. ,,Bohater o tysiącu Twarzy". Campbell w swojej pracy porównał historie bohaterów występujących w wierzeniach ludów całego świata i przedstawił pewną uniwersalną strukturę mitu którą nazwał Monomitem. W oparciu o prace Campbella Christopher Vogler opracował podręcznik pt. ,,Podróż Autora. Struktury Mityczne dla Scenarzystów i Pisarzy". Wachowscy pracując nad filmową trylogią wspierali się książkami tych dwóch autorów.

Książkę Campbella odnajdziesz bez problemu w jakiejś dobrej bibliotece publicznej, w wersji pdf możesz pobrać ją z chomika.

Dzieki. Mysle ze przyczytam.

To już się zdarzało wcześniej jak choćby przy Blade Runnerze w momencie wejścia do kin totalnie zbesztany, niedoceniony i krytykowany film. Dziś jeden z lepszych filmów sci-fi a nawet obrazów w historii. Także przy Matrixie 2 i 3 ciężko było doczekać sie jakichkolwiek pozytywnych opinii, jeśli były umknęły mej uwadze a teraz prosze. coraz więcej osób docenia nie tylko 1 część ale i następne. Super i cieszy mnie to bardzo, od razu po wyjściu z kina miałem wrażenie że obejrzałem coś unikalnego i niepowtarzalnego i dziwiły mnie gadki jakie to zwalone nic tylko rozwałka - bla bla bla. A dziś proszę takie bezmózgie filmy jak Transformers zarabiają krocie i mają wiele pozytywnych opinii. Niestety kino jest dla każdego, ale nie każdy może je ocenić jak to się mówi - zjadacze popkornu. Dzięki za te posty mstrojny6 i
george9315 dzięki wam nadal wierze w kino i w inteligentnego widza. Jak byłem na listach do M to sie ludzie ryli jak Karolak w stroju mikołaja popchnął małe dziecko i stąd te wysokie oceny? Achh straszne to jest.