[Spoiler] Gość uratował laskę i nawet ani razu jej nie bzyknął chociaż ona ewidentnie się na niego jarała - on oczywiście jak przystało na prawdziwego macho, w dodatku co rzadko się zdarza, chętny do niesienia pomocy innym oraz abstynent, musiał odejść po wyrównaniu rachunków w siną dal nucąc przy tym pod nosem piosenkę: " ..I`m a poor lonesome cowboy...and a long, long way from home..." ŻAŁOSNE :)
he nie zaważyłabym by nucił ale sytuacja była dosyć delikatna, śmierć tego psychola rozgrzebała stare rany, poza tym ona była niedoszłą ofiarą nadużyć seksualnych, ale że żadne nie chciało utrzymać kontaktu ze sobą to smutne
Nie każdy kto widzi ładną dziewczynę musi od razu ją wyruchać. Myśl mózgiem, a nie ch***em
PS. Zresztą sceny łóżkowe w filmie sensacyjnym są gówno warte.