Bo nie wiem czy warto kupić DVD, a mieszkam w Hiszpanii i nie kalkuluje mi się kombinować z filmem, którego nie warto oglądać. I lepszy, czy gorszy od the Mist?
Oglądałem i spodobał mi się. Nie sposób uciec tu od porównania z filmem o bliźniaczym tytule, chodzi tu o tthe Mist/Mgła i ten film wypada lepiej i to o wiele. Była w tym filmie tajemnica, niezła muzyka, świetna praca kamery oraz gra aktorska do przyjęcia. Wszystko to składa się na ciekawą historię oraz powrót z...
Mi się nawet podobało, ale od razu mówię że nie widziałam starej wersji. Strach rodem trochę z "Ballad i romansów" Mickiewicza, romantyczna historia sprzed lat i duchy przodków - to mi przypadło do gustu. Natomiast zawiodło mnie zakończenie-jakieś takie niejasne. Pozatym irytowała mnie Blondynka.
nie zanm się zbytnio na horrorach ale ten mi sie nawet podobał. Trzymał w napięciu, krew nie tryskała co 5 sekund. Tylko czy ktoś by mógł mi napisać jak się skończyło? Bo niestety nie zdołałam doczekać do końca ;-)
Wolę wersje z 1980r , Ogolnie remake'i są gorsze od orginałów, przynajmniej ja tak uważam i ten przykład tylko to potwierdza.5/10
Nie mając pod ręką ”Mgły” (The Mist) na podstawie powieści Stephena Kinga, sięgnąłem po ”Mgłę” (The Fog). Nie uważam oglądania filmów za stratę czasu, ale te 100 minut życia mogłem spożytkować lepiej. Horror ten, będący remakiem horroru z 1980 roku (którego niestety nie widziałem), wyleczył mnie z oglądania ”rimejków”....
więcejPrzede wszystkim jest zwyczajnie nudny. A poza tym zle zagrany, malo straszny, zbyt poprawny politycznie, zupelnie nie krwawy (w koncu PG-13) a calosc ledwo trzyma sie kupy. Oczywiscie brakuje tez oryginalnej muzyki Carpentera, ktora tak swietnie budowala napiecie w oryginale. Obejrzec mozna dla Selmy Blair (Caprice z...
więcej
Konkretnie mam na mysl głowny motyw - o wiele ciekawsza jest wersja z potepionymi duszami zameczonych mieszkanców niz okradzeni piraci...
Natomiast koniec czyli zamiana w ducha jednej z bohaterek to jakies tragiczne kuriozum... koniec
Po prawie pięciu latach od premiery wznowienia klasyka Carpentera z 1980 w końcu i mnie udało się go obejrzeć.
Z pierwowzorem faktycznie przegrywa mocno. Jednakże przeróbka ma w sobie trochę pozytywnych wartości, które sprawiają, że przynajmniej u mnie obraz ten nie jest całkowicie
skreślony.
Pierwsza zaleta to fakt...
Remake mgły jest o wiele gorszy od pierwowzoru. Większość scen jest taka sama tylko brakuje w nich tego klimatu, który był w pierwowzorze. Ogólnie nie jest w nim nic strasznego a mgła z 1980 r. cały czas trzymała w napięciu i naprawdę w niektórych momentach aż serce stawało. Uważam, że zakończenie tego filmu także...
Remake "Mgły" wypadł bardzo słabo i nieudolnie. Twórcy mogli się lepiej postarać. Film był mało straszny, aktorstwo mało przekonujące a zakończenie głupie. W porównaniu z oryginałem ten zdecydowanie wymięka. Mówiąc krótko po filmie spodziewałem się więcej a zostałem jak to często bywa bardzo rozczarowany.
Nie ma co udawać, bo porównania z "Mgłą" z 2007 roku dokonująsięautomatycznie. Przy dziele Darabonta, ten remake wypada maprawdę słabo. Tam był psychodeliczna atmosfera, a przede wszystkim byli bohaterzy z krwi i kośći, którzy świetnie wpisali się w auręfilmu. Tutaj jest mało horroru, mało ciekawych scen, a i sama...
Otóż film ten to remake według mnie nieporównywalnie lepszego klasyka horroru z 1980 roku „Mgła”. Na marginesie zauważę, że poza nielicznymi wyjątkami horror przeżywa od wielu lat poważny regres, zaś najlepsze egzemplarze mają często już po kilkadziesiąt lat.
...Pomysł w 100% zerżnięty, jedyne co mogło przestraszyć to stopy tych zjaw
odciskające się na podłodze...Gra aktorska słabiutka jak rzadko, zdjęcia w
porównaniu do pozostałych elementów filmu wręcz wzorowe. I tak poniżej
oczekiwań 4/10...