Uważam że to "najsprytniejszy" scenariusz wszech czasów w polskim kinie. Jest ekstremalnie
dobry. Wymaga 2 rzeczy: przygotowania z historii , ja tu miałem dobrze bo studiowałem kierunek dla
uzdolnionych w każdej dziedzinie czyli politologię i tam mieliśmy bardzo dobrego wykładowcę który
w 89 roku kończył 26 lat więc był oblatany. Drugie: trzeba go obejrzeć kilka razy i załapać wszystkie
"myki" fabuły bo za pierwszym podejściem zwyczajnie nie da się tego zrobić. Polecam!
To prawda. Wymaga pewnego przygotowania a aluzje pojawiają się w takim zagęszczeniu, że przy jednokrotnym obejrzeniu Misia trudno wszystkie wyłapać. Na niezorientowanych film może robić wrażenie zlepka gagów i przypadkowych scenek. Oczywiście staż z PRLu również ułatwia zrozumienie Misia. Jeśli te wszystkie warunki widz spełnia to może skonać ze śmiechu.