Wiosna, rok 1945. Liberator zmniejsza pułap lotu, poniżej warstwy chmur. Leci na północ wzdłuż Wisły, aby chwilę później znaleźć się nad rejonem niedawnych walk powstańców, zburzoną Warszawą...
Jak mnie denerwuje, że nigdzie w internecie nie można znaleźć filmu, albo chociaż animacji tego przelotu samolotu. Zamiast to udostępniać i pozwolić ludziom oglądać, żeby poszło w świat, to oczywiście "wielkie" Muzeum musi zarobić hajs, bo tylko tam to można oglądnąć. Nawet po 5 latach od premiery.. idiotyzm do potęgi
Po obejrzeniu tego filmu, po czytaniu wielu artykułów, publikacji na temat Powstania Warszawskiego i II Wojny Światowej, po obejrzeniu filmu "Miasto 44" jestem w szoku, że ktokolwiek przeżył, że więcej niż jedna cegła się zachowała..
Zniszczenia okropne, ale ile ludzkich tragedii... Nie mówię tu o milionach...
To nie jest film. Jakość i efekty faktycznie warte uwagi ale moim zdaniem to zmontowane zdjęcia którym robi się zbliżenia i muzyka która jest dość optymistyczna w porównaniu z tym co widzimy.