jeśli szukacie dobrego si-fi to zapomnijcie o tym filmie.
Tom C. rzadko miewa okazje zagrać w dobrym filmie i w tym przypadku nie ma wyjątku.
To odmóżdżacz z naiwną fabułą i dobrymi efektami, na więcej niż 5/10 nie zasługuje.
Myśląc tą kategorią, że to bezsensowny bezmózgacz, to można to podpiąć pod gwiezdne wojny (bo kto pomyślał że za milion lat będzie istniał zakon rycerzy z świetlnymi mieczami i uprawiającymi jogę już nie będę mówić o fizyce) lub matrix (wszystko jest kłamstwem, jesteśmy bateryjkami i rządzi nami rasa maszyn).
Mi się film podobał i to bardzo, świetna akcja fajna fabuła tylko brak sensowności co krok no ale wiesz to wynika z nazwy gatunku czyli science fiction ;)