Wg. mnie - bardzo dobre odtworzenie książki Laclosa. Jedynie Glen nie pasowała do roli Markizy. Markiza powinna mieć około 30, a nie 40 lat, poza tym jakoś Glen nie jest zbyt pociągającą kobietą. Co do Valmonta... zupełnie inna sprawa. Może aktor sam w sobie nie jest przystojny, ale zagrał znakomicie i... ma coś w sobie ;)
O Malkovichu: "Może aktor sam w sobie nie jest przystojny, ale zagrał znakomicie i... ma coś w sobie ;)"
To samo powiedziałbym o Glen Close.