beznadzieja. już dość tych spajdermenów, bo to bez sensu. ja i tak wolę starszego spider- mana a nie znowu jakiegoś pająka co z jaszczurką sie bije. kupcie sobie tarantule i legwana będzie lepsza walka niż w tym czymś.
Ten film pokazuje spidermana w egocentryczny sposób. To bardzo źle. Nerdzi oglądający filmy o superbohaterach powinni się z nim utożsamiać a nie zazdrościć. Pod tym względem wygrywa starszy spiderman uważany za głupi. Producenci filmu pomyśleli, że ta głupota przyciąga widzów więc sequel zamienia realizm fizyczny wizualny(najlepszą rzecz w tym filmie) na głupotę, którą krytkowano już u Raimiego a to co naprawdę należy zmienić zostawia nietknięte. Dziwi mnie inteligencja producentów. Spod deszczu pod rynnę.
W ogóle Spider-man przypomina tu trochę superbohaterów ze złotej ery, jest taki trochę za bardzo idealny, za dobrze sobie ze wszystkim radzi. Komiksy ze Spider-manem powstały w erze srebnej, gdzie właśnie nastawiono się na to, aby superbohaterowie byli bardziej ludzcy (żeby dało się z nimi identyfikować). Zmieniając Spider-mana w przystojniaka, który jest lubiany zatracili znaczenie tej historii. To trochę tak jakby zrobić Batmana w którym nie ubiera się na czarno, a jego rodzice żyją.
Stare Spider-many miały swoje wady, ale znacznie lepiej przedstawiały na ekranie te komiksy i ich sens.
Bardzo przepraszam ale w żaden sposób nie symbolizuje on złotej ery. Ma przypominać kogoś złego. Chociaż rzeczywiście jest postacią mniej złożoną niż ta z komiksu.
choć jestem fanem marvela i kina sf. niestety --- racja beznadzieja.
moim zdaniem PRZEREKLAMOWANA KUPA. z amerykanskim patosem dla dzieci lubiących niedorzeczności. niedopracowana fabuła, groteska dla inteligentnych, efekty jako takie są.
Dokładnie. Ten cały amazing nie powinien nawet powstać, bo prawdziwy spider-man to człowiek o ludzkim sercu, nie układa mu się w życiu prywatnym, jest ludzkim odłamkiem społecznym, jak każdy z Nas. Po prostu NOWY spider-man stracił swojego ducha. Scenarzyści poszli w odwrotnym kierunku niż zamierzono. Tutaj przerasta głupota, przyciąga jak magnez. W porównaniu z poprzednimi odsłonami nie dorasta mu do pięt. Może kiedyś obejrzę drugą część amazing i zobaczymy, czy chociaż coś w nim zmienili na lepsze, czy nadal kreują bohatera, któremu się zazdrości. Nie wiem skąd tak dobre oceny, ale jedno wiem na pewno "ludzie są coraz głupsi".