filmik jednak nieźle nakręcony, dobrze zagrany zwłaszcza przez CC Adamsa (taki nowy Osment),
wzruszajacy, klimatyczny, ciepły - w kilku momentach niejednemu łza sie w oku
zakręci...Generalnie baja - ale pozytyw....
Może i tak - ale jak dla mnie ten był akurat zbyt absurdalny, jak na punkt wyjścia i zawiązanie niezłej historii...
P.S. sam czekałem na własnego synka ok. 8 lat i sporo osób odbierało mi nadzieję na posiadanie potomstwa...
Ochhhh Boziuuu - oceniam film fabularny z żywymi akorami i scenariuszem zahaczającym o rzeczywistość...Owszem - Pinokio nie kretyński, podobnie jak Królewna Śnieżka, Władca pierścieni, Terminator czy Obcy, ale to jakby troszkę inna konwencja....Freddy'ego Krueger'a też zresztą uwielbiam i nie czepiam się rozwiązań fabularnych tak do trzeciej odsłony Nightmare on Elm Street....