Takie filmy są dla ludzi lubiących kino ambitniejsze, a nie tylko łupanke z karabinów maszynowych. Dla gawiedzi są filmy typu "Rambo", a nie taki jak ten.
Film podobny do "8 części prawdy". Inny niż zwykłe. Bardzo dobry. Polecam.
Rambo jest akurat o niebo lepszy od tego filmu w swoim gatunku. Odwrócić przeznaczenie to jakiś pseudofilozoficzny filmik. Jeśli chcesz obejrzeć coś na poziomie i w tym stylu, to polecam "Babel".
Babel to jedno wielkie, przewidywalne i nudne G****... The air I breathe daje do myslenia..
Nie wiem, jakim 'kinomanem' jestes Ty ale moglabym polecic Ci kilka ciekawych filmow... O wiele ciekawszych niz Babel
Nie tylko "gawiedź" lubi filmy płytkie. Ja po ciężkim dniu w robocie, która polega wyłącznie na pracy umysłowej, mam ochotę najczęściej na kino płytkie, a przede wszystkim lekkie (choć muszę powiedzieć, że kac vegas mnie akurat nie śmieszyło). W "głębię" zbyt "ambitnych" produkcji najczęściej nie chce mnie się już wciągać. Dlatego takie stwierdzenie, osoby której horyzonty nie sięgają jak widać zbyt daleko, wypada pozostawić bez komentarza.
Jeżeli wypada zostawić bez komentarza, to po co komentujesz? No tak, gawiedź nawet nie wie co pisze..
Gawiedź, heh, gawiedź... Rambo to klasyka kina akcji, szczególnie klimatyczna część pierwsza przyciągała do kin i przed telewizory nie takie światłe umysły jak twoje, zapewniam. Przynajmniej te 20 pare lat temu, jak się vhsy w kraju pojawiły, gawiedź kłarwa... Się błękitna krew zanalazła...
Wolę ambitniejsze kino, ale ten film uznałam za stracone 2 godziny życia. Nie piszę prowokacyjnie. Naciągany, rola tej dziewczyny tragicznie zagrana. Do mnie nie dotarł, nie zainteresował mnie, ani nie porwał. A fanką "Rambo" nie jestem, choć pozostawmy temu filmowi zasłużone miejsce w klasyce kina:)
A mi się od początku wydawał przewidywalny. Proszę mi łaskawie odpowiedzieć, kto ginie na początku. Kto? Ano murzyn. I niech mi tu ktoś teraz powie, że w dalszych wątkach mam oczekiwać powiewu nowości i nietuzinkowości.
A co tu przewidywalnego niby? Gdyby zginął któryś biały, to byś była wielce zaskoczona?
Niezbyt rozumiem treść pytania więc odpowiem, jak mogę najlepiej. Jednak zanim się komuś odpowie (np. na forum), należy sprawdzić płeć rozmówcy ;) A więc, w całym filmie pośród hegemonii ludzi białych jest dwóch czarnych, z czego jeden ginie jako pierwszy. Chodzi tutaj zwyczajnie o kolejność, która tak występując ukazuje objawy niechęci wobec ludzi innej rasy (tu:czarnej). Z resztą jest wiele filmów, gdzie to czarni giną jako pierwsi, tak wiele, że aż zacząłem zwracać na to uwagę. Dodatkowo jest zbyt wiele nieprawdopodobnych scen, np. wiszenie na jednej ręce z dodatkowym obciążeniem, super-extra wytrzymały szal, wyjątkowo debilna gwiazda, która udostępnia wszystkie swoje pieniądze menadżerowi itd. Dużo do wymieniania. Po pewnym czasie można zgadywać następne absurdy.
Cholera, jeżeli to takie ambitne kino, to spycham inne pozycje filmowe na drugi plan i sięgam po ten twór w pierwszej kolejności :)
I to napisał ktoś, kto pod filmem Joe Black napisał "Najbardziej wzruszający obraz filmowy jaki kiedykolwiek widziałem!"
Się uśmiałem hehe ;)
"Dla gawiedzi są filmy typu "Rambo""
"Pierwsza Krew" była filmem dla gawiedźi?
"8 cześci prawdy"? Ten średni akcyjniak?
Kino ambitne, gdzie mamy "jasnowidza" i kolesia, który wbiega 20 pieter w 10 sekund po czym wisi na... Zresztą, szkoda mego czasu.
Napewno nie takie ambitne jak Terminator, Robocop i Beavis and Butt-Head (!!) Człowieku, nie ośmieszaj się.
Widzę, że mnoży się tu "koneserów" jak mrówków. Buehehehe.
I nie, nie zamierzam takich, po raz n-ty, zawracać z drogi swej autowyimaginowanej "wyższej znajomości".
No więc jak nie zamierzasz, to zamknij jadaczkę, nie kłap dziobem i nie zawracaj. Proste.