Muszę przyznać, że role/role Juliana Richingsa zapadły mi w pamięć. Jego występ był mega
upiorny! :)
Cóż mogę o nim powiedzieć. Film jest dość nudny, rozkręcił się dopiero w około 50 minucie. Chociaż rozkręcił się to za dużo powiedziane, raczej akcja leciutko nabrała tempa. Pojawiło się kilka nawet ciekawych momentów ale było ich stanowczo za mało. Największym plusem filmu jest stary ponury dom, pełen symboli...
dziwny film. niby nudny, bo akcja dzieje się w jednym budynku, jeden aktor, który chodzi z pokoju, do pokoju, jednak jak człowiek się wczuje i na siłę zacznie go oglądać, to były może 2 momenty kiedy da się przestraszyć. Muzyka dobra, ale jak dla mnie troszeczkę za dużo... To co mi się najbardziej podobało w filmie to...
więcej