Kiedy oglądałem go po raz pierwszy (lata świetlne temu) robił wielkie wrażenie. Teraz też dobrze się go ogląda. Scenariusz, gra aktorska trzyma się "kupy". Nawet wątek miłosny nie razi. Słowem kawał dobrego kina z najlepszych czasów tego gatunku.
Lata świetlne to miara odległości, nie czasu.