Moja teza brzmi: za dużo widzów nastawionych tylko na szybką akcję bez trzymanki. Za mało cudów, miodu i orzeszków w filmie i wielu widzów po prostu to nudzi, ale wtedy mogli by darować sobie ocenianie, żeby nie wypaczać wyniku.

Ha, ja dałem nawet 9 - za Harrelsona (co za majstersztyk w studium son-of-the-bitchowstwa i motherfu;ckerstwa!). Bale też wymiatał jak ta lala i Dafoe nieco skromnie, ale i tak, że klękajcie narody! ;) W scenariuszu w zasadzie schemat goni schemat, ale zawodowcy nawet z oklepanej historyjki są w stanie osiągnąć efekt godny mistrza. Można by rzec: Van Damme i Bronson dla dorosłych.

Właśnie obejrzałem... Rewelacja! Cały film ma taki klimat, że pogodynki powinny z niego pogodynki przewidywać ;) Rola Bale bardzo dobra, Woody mnie poraz kolejny zaskakuje ( po rewelacyjne kreacji w Detektywach) tutaj znowu daje rade i gra wybornie. Bardzo żałuję, że tak krótko Casey Affleck, bo też świetnie dawał radę. Rewelacyjne zdjęcia, obłędne ujęcia. Film godny polecenia po stokroć!

Właśnie obejrzałem... Rewelacja! Cały film ma taki klimat, że pogodynki powinny z niego pogodę przewidywać ;) Rola Bale bardzo dobra, Woody mnie poraz kolejny zaskakuje ( po rewelacyjne kreacji w Detektywach) tutaj znowu daje rade i gra wybornie. Bardzo żałuję, że tak krótko Casey Affleck, bo też świetnie dawał radę. Rewelacyjne zdjęcia, obłędne ujęcia. Film godny polecenia po stokroć!

Gra aktorska, muzyka, zdjęcia, to wszystko jest na wysokim poziomie. Casey Affleck ma niesamowity potencjał, a Christian Bale kolejny uraz udowadnia, że jest prawdziwym aktorskim kameleonem. Niestety filmowi brakuje dobrej konstrukcji. Klamry, spinającej wszystkie te atuty w rasowy dramat. Szczególnie widać to w finale, który sprawia wrażenie doczepionego na siłę do całej historii. Film niezły, ale zabrakło wykończenia.

"Wykończeniem" jest siedzenie Bale'a przy swoim stole w domu;co oznacza,że "dobry policjant" sprawę zatuszował..Kolejny film o..samodzielnym wymierzaniu sprawiedliwości;coś to nam powinno powiedzieć..Aktorskie-KREACJE! Dlaczego?Chyba z powodu tego,że reżyser..nie pogania aktorów;tu każde ujecie wybrzmiewa;każde nabiera duuużej psychologii;zbliżenia twarzy;spojrzenia..Nawet milczący wujek,hodowca storczyków..Mężczyżni rozumieją się bez słów..Był kiedyś film o Zbigniewie Zapasiewiczu;opowiadał,jak kręcił sztukę dla tv(?) i w pewnym momencie reżyser go zapytał-"Świetnie!Tylko ..dlaczego tak wolno?-Bo umiem!.."-odparł Zapasiewicz..To jedna z tajemnic wybitnego aktorstwa;dać wybrzmieć scenie;słowu;spojrzeniu..W tym tkwi siła tego filmu;ma on swoje tempo-niby lekko ociężałe-a buduje napięcie niesamowicie! Bardzo dobry film!Cieszę się,że na niego trafiłam! Przeczuwając w trakcie,że brat będzie mścił śmierć brata-podejrzewałam ,że..zabije zwyrodnialca i..spuści go do pieca martenowskiego!..:-)) Ale..okazał się to film i scenariusz-być filmem i scenariuszem zbyt wysokiej klasy-by tam..wtrącić taki finał..:-)

Jak dla mnie to zakończenie nie jest do końca jasne... zastanawiałem się po pierwsze czy on żyje czy popełnił samobójstwo? Czy może po prostu siedzi odurzony narkotykiem(ręka na stole charakterystycznie ułożona), który wcześniej zakupił, ale to by oznaczało, że nie poniósł konsekwencji czyt. j.w.. Podsumowując zakończenie nie jest jasne... i chyba dobrze :)

Też mnie zaskoczyła tak niska średnia ocena dla tego filmu. Na pewno zasługuje na ocenę powyżej 7.

Zadziwiająco dobry film. Trochę scenariuszowych nieścisłości (drobiazgi), ale za to klimat...

Klimatycznie ,że ,aż zżerało bebechy to był rewelacyjny "Labirynt",choć i to dziełko jest niezłe.

bla bla bla .... ale generalnie nudny jakby nie patrzeć ,nie potrzebne są nie wiadomo jakie efekty żeby film trzymał w napięciu albo zainteresował tutaj wg.mnie przynajmniej tego bardzo brakowało.

Ojcze mój,Ty powiadasz o tym filmie ,czy o "labirynt"-Denis Villeneuve,bo jeśli o tym" Out of the Furnace",to Ci wybaczę ,ale jeżeli brzydko mówiąc uczepiłeś się " Labirynt(2013)" -Denis Villeneuve to idziemy na szable

o tym o czym jest temat :) ... powiadasz na szable .... z facetem nie ma mowy :) :P

Scenariusz jest po prostu do bani, ot cała filozofia. Nie wszystkim widzom świecą się oczy na sam widok dobrych aktorów. 3/4 powodzenia filmu to dobrze napisana historia, reszta to mniej lub bardziej istotne detale...

no chyba tutaj się "podczepię' , bo również niczego ciekawego w tym filmie nie widzę

Gra aktorów na wysokim poziomie, faktycznie grali "bez pośpiechu". Mnie jednak, chwilami. to wręcz nużyło. Dla mnie film niezły, ale nic ponadto.

Ano właśnie. :(

Scenariusz momentami kulej, ale gra aktorska w pełni nam to rekompensuje. Z przyjemnością oglądałem nie charczącego Bale'a zaś Harrelson po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym aktorem.

Zatem nie ma co patrzeć na oceny innych....rzeczywiście film świetny, dopracowny do najdrobniejszego szczegółu.

mocne, dobre kino. Jestem w stanie zrozumieć że nie dla każdego, więc nie dziwię się dość niskiej ocenie. Można mu zarzucic pare rzeczy ale reżyseria, zdjęcia i gra aktorów na wysokim poziomie

Cyt. Zadziwiająca niska ocena... Dla mnie NIE... może 2-5 dziesiątych... za zakończenie... Czytam "dobry policjant"... itp. Co to oznacza...? Świat jest inaczej zbudowany... Nie ma samodzielnego wymierzania kary... Niestety i stety... Dla mnie mocne 7/10 (-1 za zakończenie).

Tak dla jasności: 8/10-1=7/10 (ocena końcowa)

7/10 +1 za Pearl Jam :) dobry klimat!

Pearl Jam pasuje idealnie do klimatu filmu.

Ocena to w miare subiektywna opinia, 6.8 nie jest źle. Film rzeczywiście ogląda się dobrze jeśli ktoś lubi powolny rozwój wydarzeń. Historia sama w sobie jest bardzo zwyczajna, żadne science fiction i tutaj wielki plus dla reżysera i aktorów. Trzeba umieć zrobić dobry film z pozoru nie wyróżniającą się historią.

Reżysera trzeba pochwalić za stworzenie klimatu, ujęcia i prace kamery. Również chwali się dobrze dobraną muzyke do poszczególnych scen.

Aktorzy... majstersztyk. Woody zagrał wyśmienicie. Absolutne mistrzostwo wcielone w czarnego charaktera. Bale jak zwykle trzyma poziom, do niego już się można przyzwyczaić. Na dodatek jest to prawdopodobnie pierwszy film, w którym aktor o nazwisku Affleck nie zmusza mnie do wyłączenia filmu:)

Dlaczego 7/10? Za końcówke. Cieszył mnie brak rozpierduchy, przez co film stał się bardziej realistyczny, ale końcówka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Uważam, że warto byłoby pomyśleć nad innymi scenami w ostatnich 15-u minutach filmu.

W każdym razie nie żałuję spędzonego czasu i szczerze polecam film osobom, którzy szukają męskiego dramatu-sensacyjnego.

btw. Jeśli komuś podobał się to polecam "The Place Beyond the Pines", którego również cechuje klimat, powolnie rozwijająca się akcja i doskonała praca kamery. "Drugie oblicze" stawiam wyżej od dzieła Coopera:)