Ja wiem, że to film skierowany głównie do młodszego odbiorcy, więc nie powinno się zbyt dużo wymagać, no ale jednak drewniane aktorstwo tych dwóch postaci granych przez Franco i Kunis bardzo drażniło, a już zwłaszcza Kunis zanim stała się złą czarownicą to drewno totalne.
Co do filmu, jedna rzecz mnie się nie podobała, mianowicie to w jaki sposób Oz przyjął do wiadomości, że znalazł się w tej krainie. Ot, tak po prostu przeniosłem się do świata rodem z jakiś narkotycznych wizji, ale spoko, zero pytań, zero refleksji, widocznie balon zwiało po prostu do jakiegoś kraju, w którym nigdy nie byłem ;) Heh, może przesadzam, no ale to mnie jakoś zepsuło odbiór. Dzieciakom powinno się jednak spodobać. 4/10.
Nie da się edytować, więc dodam jeszcze, że drażniło przesadzone CGI. Kurde, ja wiem, że w tym czasach już wszystko się robi na komputerze, zwłaszcza w filmach fantasy, ale mimo wszystko można było popracować nad scenografią, bo momentami "wali" komputerem aż oczy bolą.
Zgadzam się z tym w zupełności! I też samo to, że film był ewidentnie zrobiony pod 3D bodło w oczy, jeśli się go oglądało w 2D- nagle coś irytująco latało przed oczami. Każde przedstawienie scenografii było, jak popisówa, jakie to ładne teraz można wszystko zrobić na komputerze. I o ile elegancko to wyglądało, jeśli na takim tle była porcelanowa dziewczynka, o tyle zwykli aktorzy wyglądali po prostu jak wklejeni w wielu scenach.