Po co ten samolot, przecież to kompletna głupota. Grant były wystawiony na pewny strzał, wystarczyło aby podjechał samochód, strzał w czoło, następnie do bagażnika etc. Alfred często robi takie naciągane sceny, ale z tą to już grubo przesadził.
Tyle że tam nie było samochodu w pobliżu z tego co pamiętam. Ta scena jest jeszcze śmieszniejsza, gdy dostrzeżemy że ten samolot jest rolniczy. "Atakujący samolot" był wielokrotnie wyśmiewany, między innymi w "Arizona Dream", gdzie Vincent Gallo (tak chyba się nazywa ten aktor) próbował się dostać do teksańskiej filmówki po przedstawieniu gry aktorskiej Masona z tej sceny. Niestety dostał najniższe noty...jaka szkoda! :D
Z tym samochodem to taki mój alternatywny pomysł na załatwienie Granta (tak z pewnością byłoby o wiele prościej i skuteczniej).
tam, się czepiacie :) samochód to takie oklepane zagranie. poza tym w razie przypadkowych gapiów ciężej zwiać (chyba). film jak dla mnie genialny. uwielbiam go oglądać tak bardzo, że ignoruję wszystkie śmieszności i niedociągnięcia :)
Na pustkowiu faceta na polu rozjeżdża samolot, który specjalnie zniżył pułap lotu do metra nad ziemią... Faktycznie policja pewnie by się nie czepiała... nieszczęśliwy wypadek...
pewien Hobbit imieniem Frodo musi wrzucić pewną rzecz do pewnej dziury z lawą. idzie tak przez trzy tomy i w końcu z niewielką pomocą udaje mu się to.
i po co czytać Władcę Pierścieni? tak jest prościej, nie?