PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=495369}

Papierowe serce

Paper Heart
6,3 888
ocen
6,3 10 1 888
7,2 4
oceny krytyków
Papierowe serce
powrót do forum filmu Papierowe serce

Bardzo ciepły, przesycony smakiem i dobrym humorem paradokument.
Nie pozostawia złudzeń że wszystko jest zagrane pod dyktando scenariusza, lecz film naprawdę potrafi zaciekawić. W wielkim stopniu dzięki prze uroczej i prze ślamazarnej głównej bohaterce. Dzięki jej poszukiwaniom i pytaniom które zadaje, film zyskuje na realności w odbiorze.
Po przez ludzi których spotyka i wypytuje na temat miłości,
otwierają jej się oczy na ten element życia w którym nie ma sukcesów.
Przepiękne animacje z papieru dodają amatorskiego i artystycznego wyrazu tego oto obrazu.

Cały czas podróżujemy z bohaterką naprawdę, po kilku minutach akceptujemy jej dziwaczne nie kiedy zachowanie i po prostu zaczynamy ją uwielbiać.
Bo Charlyne Yi jest nie szablonową dziewczyną udowadnia to każdym krokiem stawianym w drodze do odnalezienia miłości.

Jej wybranek czyli Michael Cera najlepsza jak dla mnie "ofiara losu" w Hollywood, idealnie pasuje do niej uzupełniają się. Ich nieśmiałość jest ich atutem.
Tak naprawdę cały film to mądra opowieść ku pokrzepieniu serc dzięki niej naprawdę, można przemyśleć Swoje wybory i uczucia którymi darzymy nasze sympatie, bądź skrywane miłości.



Kiedy oglądałem Paper Heart skojarzył mi się film Eagle vs Shark (2007) Polecam go wszystkim którym spodoba się Papierowe serce.

_Animal_

Pierwsze co mi przyszło do głowy po seansie to jak ważne jest dobre zakończenie. W moim odczuciu końcówka zniszczyła cały nastrój, a jak dobiłem do napisów końcowych to całkiem się zniechęciłem. Reżyser zamiast samemu wystąpić przebrał się w strój jakiegoś luzackiego przystojniaka. Jakie to hollywoodzkie.

użytkownik usunięty
creo

A ja myślę, że to było celowe zagranie, żeby nie pozostawić widzom złudzeń, że to tylko na niby. I to w fajny i dyskretny sposób.
Jeśli ktoś jest dociekliwy, a nie był pewien czy to dokument, czy paradokument - specjalnie przeczyta napisy, żeby się przekonać i ma jasne potwierdzenie. Poza tym nie każdy ma "parcie na szkło" i reżyser mógł zwyczajnie zostawić granie profesjonalnym aktorom, bo nie to go kręci, tylko kręci go kręcenie :p. No i dodatkowo to mógł być taki mały żarcik - "patrzcie jakie ze mnie ciacho".
A jak widz woli założyć że to rzeczywistość, bo dzięki temu lepiej mu się ogląda i "pokrzepi" swe serce - to też nie wciska mu się ordynarnie: "to tylko bujda naiwniaku". Taki odbiorca raczej nie będzie dogłębnie studiował napisów.
Wrażliwość każdego jest zostawiona w spokoju.
I za to szacun.

___________
Już sam plakat nie pozostawia złudzeń czy to film, czy dokument - ale w równie delikatny, nienachalny sposób - czyli jak ktoś się chce łudzić, że to prawdziwe wydarzenia, to proszę bardzo. I faktycznie niektórzy zdają się nie zauważać poprawki w tymże z "documentary" na "story", bo po prostu nie chcą. I ok, mają prawo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones