Duże oczekiwanie i co i nic ! Porażka !Może i Romom się podoba ? Ale reszcie wątpię !!!
Mów za siebie nie jestem Romką a film mnie urzekł. Ciekawa historia inne niż dotychczas serwowane, piękne zdjęcia, muzyka gra aktorska itp. Myślę ,że ktoś kto lubi takie klimaty, interesuje się choć trochę poezją spodobał mu się film nie tylko wśród Cyganów ale także gadziów. Szkoda ,że wiele wartościowych filmów przepada w zalewie papki bezwartościowej rozrywki.
przepiękne zdjęcia i ... na tym koniec. Aktorka grająca Papusze w ogóle nie oddała jej postaci. Polecam filmik na youtube w którym Ficowski przeprowadza z nią wywiad. Wspaniała, ciepła, wrażliwa osoba a w filmie była tak bezbarwna jak taśma na której film nagrano. Szkoda, wielka szkoda, bo mógł to być film wybitny ... a wyszło jak zawsze
Wiadome ,że w wywiadzie przy kamerach będzie uśmiechnięta i nie pokaże smutku bo go chowała dla siebie Jowita Budnik pokazała lęki, chorobę psychiczną Papuszy, która również została opisana w książkach ta prawdziwa wrażliwą strona, krucha gdy ktoś ją wyzywał potrafiła zemdleć. Warto poczytać książki Jerzego Ficowskiego i Angeliki Kuźniak i poznać jej prawdziwą złożoną postać.
A skąd wiesz że ich nie znam? W każdym razie moja znajomość lub nie tych książek nie zmienia to faktu że w filmie Papusza jest bezbarwna i nijaka
Jak piszesz ,że postać w filmie jest bezbarwna i widzisz Papuszę jako wesołą osobę to miałam wrażenie ,że nie wiesz ,że ona leczyła się w szpitalu była nadwrażliwa a jednocześnie umiała się postawić społeczności uparła się by nauczyć się czytania i pisania także w filmie wielokrotnie się uśmiechała. Kobieta miała ciężkie życie wiele przeszła odrzucenie, wojny i to było u Jowity widać na twarzy w głosie w oczach twarz poraniona przez życie.Nie uświadczysz u Jowity gry przesadnej teatralnej, wyrazistej ona gra wnętrzem siebie o wiele trudniejszy sposób gry.
nie chodzi o przesadną czy też nie przesadną grę - jak dla mnie to kolejny film w którym aktorka dobitnie pokazuje że warsztat ma słabiutki.
Można się uśmiechać ale także można zauważyć u kogoś ból w oczach to wzruszenie kiedy słuchała orkiestry śpiewającej jej poezję ta tęsknota i to było widać u Bronisławy Wajs jak i oryginalnej jak i Jowity. Słabiutki warsztacik mają aktoreczki pokroju Cichopek i Muchy. Obejrzyj sobie Plac Zbawiciela z Jowitą przekonasz się ,że ma dobry warsztat i silnie rozwiniętą sferę emocjonalną. Warto też spojrzeć na szczegóły w Papuszy np na akcent jak mówi po polsku no rewelacja.
ogladalam. na serio uwazasz ze po Filmówce nie mam pojecia o grze aktorskiej i kinie?
przed chwilą zobaczylam Twoje inne wypowiedzi nt Jowity w związku z czym kończę dyskusję bo nie widzę jej sensu - masz jakąś mini obsesję
Skąd mogłam wiedzieć ,że jesteś po filmówce:) nie jestem jasnowidzką. Sama studiuję filmoznawstwo i uczymy się takich rzeczy jak ocena gry aktorskiej np różnice między odtwórcą roli aktor deklamacyjny a metoda Stanisławskiego czy z gra z wnętrza siebie. Nie mam obsesji owszem lubię i szanuję ją jako człowieka i aktorkę i na siłę nie będę się czepiać skoro mnie tą rolą poruszyła nie tylko tą Placem Zbawiciela i Głęboką Wodą również. Wiem jaka to ciężka praca wcielenie się w taką postać która żyła naprawdę. Po drugie piszę pracę licencjacką na temat twórczości Krzysztofa i Joanny Kos- Krauze i wiem jak oni piekielnie cenią Jowitę stąd tak często z nią pracują co też mają obsesję na jej tle?
A czy przypadkiem nie jest Twoją mini obsesją patrzenie na grę aktorską. Ja nie jestem po żadnej filmówce ani po wyższej szkole jednak rozróżniam filmy klasy B od wielkiego kina. Na pewno zdobyte wykształcenie pozwala Tobie szerzej spojrzeć na grę aktorską, jednak oceniając ten film na 5 wyraźnie przesadzasz i nie dostrzegasz innych aspektów filmu. Czy tylko piękne zdjęcia zasługują na uwagę ? Nie zauważasz w jak perfekcyjny sposób została przedstawiona historia poetki i kultura romska. W naszym społeczeństwie obraz Cyganów opiera się głownie na uprzedzeniach. Ja sam osobiście do tej grupy etnicznej mam pewną niechęć wynikłą z powierzchownych kontaktów z jej przedstawicielami. Autorzy filmu w odróżnieniu od innych modnych twórców gloryfikujący różnego rodzaju mniejszości nie wpadli w pułapkę "filmu edukującego". W tym filmie zawarta jest prawda o życiu Romów, bez zbędnych kolorów, nawet wątek romantyczny jest w tej samej barwie. Etos cygański, okrucieństwa wojny, PRL - owska rzeczywistość pokazane zostały bez zbędnych fajerwerków. Krzysztof i Janina Krauze stworzyli dzieło zaskakujące, czegoś takiego w kinie polskim jeszcze nie widziałem. Tematyka, która nie powinna poruszać, przynajmniej tak mi się wydawało poruszyła i to na długo.
w imieniu wszystkich osob którym ten film nie przypadł do gustu i mają inne zdanie - przepraszam że śmiemy
10 dla "Służących" i "O północy w Paryżu" od kogoś po filmówce............................. o tempora, o mores :(
Akurat "O północy..." mi się podobało. Dałem zdaje się 7/10. Ale nazywanie tego filmu arcydziełem i pisanie o brakach warsztatowych w "Papuszy" to zwyczajne dyletanctwo.
Słonko, obrażaj sobie swoich znajomych ktorych znasz a nie obcych na portalu internetowym okej?
no coż. w takim razie ide się pociąć papierem toaletowym bo twoja opinia zrobila na mnie miażdzące wrażenie.
https://dl.dropboxusercontent.com/u/642104/emoty/troll_feed.gif
Koncze dyskusje bo nie ma specjalnie sensu ;)
Może film po prostu nie jest dla wszystkich, ponieważ rzeczywiście jest on dość ciężki.