Bardzo dobrze zrobiona ekranizacja, ale...
Ja rozumiem, że ta historia ma swoją popularność, ale czy nie lepiej byłoby poświęcić tyle wysiłku i pieniędzy na ekranizację lepszych historii fantasy? Tych, których książki je opisjące nie są jednocześnie najlepszym dowodem na ich nieprawdziwość?
Wszyscy lubimy od czasu do czasu posłuchać bajki, ale jaka inna bajka we własnym tekście zaprzecza samej sobie?
Trzeba jednak przyznać, że Biblia wyprzedziła swoje czasy i produkcje typu Dexter, czy Jim Profit o tysiąclecia. Jako chyba pierwsza książka przyjęła za głównego bohatera psychopatę, ludobujcę, propagatora masowych gwałtów i infantylnego megalomana.
Tak więc plus za odwagę i nowatorskość, ale wykonanie bardzo, bardzo słabe.
Ja takie maciupeńkie tyci tyci pojęcie o mechanice relatywistycznej mam, w przeciwieństwie do niego który wyszukuje w necie tanich głupot nastawionych na wywieranie wrażenia na takich idiotach jak on który nie zna nawet zasad dynamiki Newtona, więc
http://www.talkorigins.org/faqs/astronomy/bigbang.html#evidence
Ja mam za pierdnięciem 80 tysięcy znaków, a ty przekonanie. :)
Nie patrzyłem Panu Bogu na ręce i nie sprawdzałem sposobu w jaki tworzył świat, ani narzędzi jakich do tego używał. Piszesz o przypuszczalnych skutkach, ja zaś o przyczynie, GENEZIE - a tą bez wątpienia jest Pan Bóg i nie zmieni tego faktu żaden psudonaukowiec ani internetowy krzykacz.
Andrzejku nie bądż dzieckiem. Przecież używa czarodziejskich zwrotów w rodzaju:
-jestem przekonany
-wierzę
-bez wątpienia
-z całąpewnością
...i dzięki temu nie musi nic tłumaczyc. On WIERZY, więc tak musi byc i (c)h...
Oczywiście że wierzę i własnej wiary się nie wstydzę. Uoadły systemy wartości oparte na Marksiźmie, które odrzucały i zwalczały Boga, są teraz na śmieniku historii, z czasem przeje się modny agnostycym, i nakręcanie interesu wszystkim Dawkingsom tego świata - wiara w Boga i religie pozostaną.
Giordano Bruno też się opierał na marksizmie, czy nakręcał interes jak Tobie podobne, zaścinkowe móżdźki, paliły go na stosie?:(
Ze stwierdzeniem że Kościół jako instytucja jest jedną z najbardziej zbrodniczych sekt całkowicie się zgadzam. Kościół to jednak ludzie - ułomni, głupi, chciwi, żądni władzy. Wiary w Boga nie utożsamiam jednak z bezkrytycznym podejściem do Kościoła jako organizacji i choć uczestniczę we mszach świętych w niedziele i święta, jestem antyklerykałem.
jak większość myślących katolików, choć dla Ciebie katolicy to debile które wierzą w bajki...
niektórzy pewnie wierzą...A w UFO wierzysz ??? Nie znaleziono na to również dotychczas dowodów, nikt jednak ie wyklucza istnienia cywilizcji pozaziemskich, biorąc pod uwagę bezmiar kosmosu...
Ja wykluczam prawdziwość chrześcijańskich bajek o wszechmogącym absolutnym stwórcy. Uwierzyć w nie mogą jedynie nierozgarnięci ludzie
Podobnie jak ja wykluczam prawdziwość teorii ewolucji i poglądy Dawkinsów i Hawkingów tego świata - mogą w nie wierzyć wyłącznie zbuntowane przeciw kretyńskiej szkolnej indoktrynacji gimbusy...
Wydaje mi się że ci którzy w nie "wierzą" nie są ani troche lepsi od katolików. Żaden Hawking, Einstein, Bohr, Dirac, Heisenberg, Hamilton, Newton nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Autorytetem godnym uszanowania jest natomiast fakt naukowy.
Absolutny Bóg osoba to kompletna bzdura, na prawdę tego nie rozumiesz? Pasował do dawnych czasów władców i królestw, faktycznie
I tak jesteś infantylny z tym w co wierzysz, dorosły chłopcze w krótkich spodenkach
Szkoda tylko że nie potrafisz normalnie dyskutować, a zamiast tego używasz prawa do swojej "świętej wiary" przez co jesteś argumentoodporny
wiary i przeżyć DUCHOWYCH nie da się zmierzyć lub zważyć - gdyby było to coś racjonalnego i wytłumaczalnego oraz udowodnionego nie nazywałoby się wiarą...
Zgadzam się. Za to dogmaty chrześcijańskie można z łatwością nazwać dziecinnymi przesądami
Juz i tak wykłócasz sie z dwoma adwersarzami, to chociaz mi mógłbyś odpuscic złośliwości;)
Masz się za mądrego a tymczasem jesteś zwykłym chamem, który nie potrafi uszanować zdania innych. I nie porównuj mi Biblii (która przynajmniej ma wartość artystyczną - patrz Pieśń nad pieśniami), do badziewia typu Dexter. Gdybyś napisał to kulturalnie, to wtedy chętnie bym z tobą podyskutowała, a tak szkoda mojego czasu.
mylisz się dziecię - on jest wszechwiedzący - posiadł wszelką dostępną empirycznie wiedzę i jako pierwszy ma dowody na genezę wszechświata....Poza tym jest mistrzem ciętej riposty i cytowania 1000% pewnych i jedynie prawdziwych źródeł i cytatów....
To samo pomyślałam czytając jego wypowiedzi...
To geniusz!:/
Za mądry na ten świat, marnuje się tutaj...
Dlaczego zamiast pisać że impactor jest mądry lub niemądry, nie odniesiesz się do tego co on pisze?
Bo mi się po prostu nie chcę:)
Mam setki dyskusji za sobą na ten temat i wiem, że to nie ma sensu.
Jedno jest pewne:
Nikt nigdy nie udowodni nie istnienia Boga, wyższego bytu i czy coś tak niebywałego działo się te 2000 lat temu czy nie.
Więc niech nikt nie wmawia, że jest to bajką, bo jeśli człowiek opiera się tylko i wyłącznie na swoim rozumie to jest w jakimś stopniu ograniczony.
"Bo mi się po prostu nie chcę:)"
Tak jasne.
Nieistnienie Boga "stwórcy wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych", "osoby Boga", "który stworzył człowieka na swe podobieństwo" można bardzo prosto i łatwo udowodnić.
Wyższy byt (jakaś hipotetyczna istota) to co innego. A religia jest bajką dla dzieci
Nigdy nie udowodnisz. Pogódź się z tym, że nauka nie znajdzie odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Nigdy nie uwierzę, że piękno świata, piękno człowieka. Kod genetyczny tak skomplikowany i budowa komórki wzięło się z przypadku. Ktoś musiał to wszystko skonstruować. Może i brzmi to jak z książeczek rozdawanych przez TS, ale ile to ma w sobie sensu.
Religia jest bajką dla dzieci?
Nawet jeśli załóżmy to bajka, co bajką nie jest... to wspomnij słowa Woltera:
"Si Dieu n'existait pas, il faudrait l'inventer.".
Ahahahaahahahahahahahaha, nie mogę po prostu... Teraz lecę ale później odpowiem
"Si Dieu n'existait pas, il faudrait l'inventer"
No i kolejny raz sama ośmieszasz swoją religie mówiąc że trzeba ją narzucić, sprawić by ludzie jej potrzebowali bo tylko wtedy poczujesz się dobrze i bezpiecznie
Musisz strasznie wątpić i strasznie poszukiwać, skoro aż tak uporczywie wracasz do tego tematu. Nie chcesz zaakceptować oczywistego faktu istnienia Boga - twoja sprawa - pozwól jednak wierzyć innym.
Odpowiedzi nie ma tak naprawdę, poza tymi które sami stworzymy. My pytamy i my sobie odpowiadamy. Na takiej zasadzie istnieje religia która jest czyjąś odpowiedzią. To piękno pochodzi od nas samych, nie od jakiegoś boga. Kod genetyczny, budowa komórki nie wzięły się z przypadku tylko z naturalnego porządku, który to porządek kategorycznie wyklucza istnienie swojego stwórcy...
Żeby cokolwiek skonstruować potrzeba do tego woli która spowoduje działanie. Wola, każdy jej przejaw, to wynik braku kompletnej wiedzy o środowisku. Ludzie podejmują decyzje bo nie mogą bezwzględnie zdeterminować przyszłości, (przeciwko możliwości określenia położeń i pędów cz. elementarnych świadczy nierówność Heisenberga). "Stwórca wszechrzeczy" musiałby mieć zatem całą tą wiedzę, jednocześnie mając wole (na mocy której stworzy świat) i będąc osobą która ma swoje cechy osobowości ponoć nawet przytoczone w Biblii