SPOILER - wlaśnie skończyłem oglądać Perfect Blue. I trochę mnie zawiódł. Wydaje mi się, że trochę przekombinowali z treścią. Przed samym rozwiązaniem jest taki moment, że wydaje się, że cała akcja jest odwrotna, że bohaterka ma trudne życie, została zgwałcona i jej psychika zamieniła życie na serial a serial na życie. No i to mnie rozwaliło, byłem pod wielkim wrażeniem, ale puźniej okazało sie, że to ta Rumi za wszystkim stoi... no i tu mam pytanie - skoro za wszystkim stała Rumi, to skąd bohaterka miała sny na jawie np. o zabijaniu fotografa?
Ogólnie film świetny!
Myślę ,że Mima widząc to co dzieje się dokoła (zabójstwa), we własnej psychice również porównywała film z rzeczywistością. W pewnym momencie nabrała przekonania ,że oba plany się przenikają ,a w jej życiu dzieje się to samo ,co w życiu bohaterki filmu. Dodajmy do tego jej strach i niepewność związaną ze zmianą zawodu i mamy powód szaleństwa. Aczkolwiek mi również bardziej odpowiadało rozwiązanie z prawdziwym zmieszaniem życia i filmu ;) W życiu bym się nie domyśliła ,że to Rumi miała rozdwojenie jaźni.
Ogólnie film zagmatwany, i faktycznie trudno się domyślić, że to z Rumi było ,,coś nie halo". Ponieważ do oglądania nie podchodziłam ani, że tak powiem, pozytywnie ani sceptycznie - ani mnie on zawiódł ani zachwycił. Ogólnie 8, bo to rodzaj kina jaki lubię, a jest w nim coś ( nie wiem, co) co nie pozwala mi dać wyższej oceny... Najbardziej brutalna animacja jaką w życiu widziałam:)
eee są jeszcze takie fajne gdzie krew się leje i flaki latają- Akira, Heavy Metal czy oczywisty i znany Ghost in the Shell