Oglądając ten film za każdym razem czuję się jak przeniesiona do dziwnej post-mdernistycznej bajki, gdzie księżniczka jest z innej planety, ale równie piękna, jak ta tradycyjna, rycerz co nieco zszedł na psy, ale przystojny i sexy jak diabli, no i tak samo odważny i mądry jak ten prawdziwych bajek, jest zło, z którym walczą i dobro, które ich wspiera. Normalka w bajkach, tylko tu trochę to wszystko bardziej głośne, brudne, pokręcone i prawdę mówiąc ciekawsze niż w tych zwykłych bajeczkach. Wolę nowoczesne wersje.