komplena paranoja, ocieka kiczem popkultury, ale fajnie się ogląda. Kostiumy i scenografia (ja znowu o tym) są świetne, muzyka Erica Serra też. Szczególnie fragment z arią. No i Gary Oldman jako Zorg jest fenomenalny. Znam jego teksty na pamieć! Zresztą cała obsada jest ok. No może oprócz Willisa, który jak zwykla zgrywa luzaka, ale cóż, już taki jego los