Zwróciliście uwagę, że Ci jakże "wybitni" "aktorzy" byli brani pod uwagę przy obsadzie głównych ról w tym filmie? To by dopiero były jaja, internet by zwariował :)
Pewnie dlatego, iż autorka książki pisząc ją, wzorowała się na "Zmierzchu". Więc kto inny jak nie Stewart i Pattison miałby to zagrać? Spełnienie marzeń autorki książki. Poza tym oglądając ten film, aż bije po oczach to ile jest kwestii podpatrzonych ze "Zmierzchu.