a wyszło jak wyszło. Nash bardzo ciekawy, teoria gier jeszcze bardziej, intrygujące zagadki ludzkiego umysłu, a razem tworzy to typowy hollywoodzki film biograficzny. Zmień Nasha na sportowca, rekina biznesu czy przedstawiciela mniejszości walczącego o swe prawa i masz to samo tylko zmienia się tło. Oglądasz i masz wrażenie, że już to znasz na pamięć. Można obejrzeć, ale horyzontów myślowych to nie poszerza.