Pierwszy film Stephena Frearsa jest poruszającą ilustracją konsekwencji apartheidu w Republice Południowej Afryki. Po jego pokazach krytycy zgodnie uznali 27-letniego Frearsa za niezwykły talent. Rozgrywająca się w przepięknych plenerach południowej Afryki opowieść o rodzeniu się wśród czarnych mieszkańców potrzeby odwetu i niemożności porozumienia między starszą panią a jej kolorowym kucharzem.