PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660451}
6,9 133 025
ocen
6,9 10 1 133025
6,2 34
oceny krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Trudno odmówić reżyserowi naturalizmu, choć nie szokuje on już tak bardzo jak sceny z innych
filmów poświęconych nałogom, które swoje premiery miały kilka czy kilkanaście lat temu,
przywykliśmy...
Jeśli wiec kogoś dziwią, szokują czy obrzydzają fizjologiczne aspekty bycia alkoholikiem to... dobrze,
chyba o to chodziło autorowi i każdy kto miał do czynienia z osobami pozostajacymi w tym nałogu
ma często o wiele bardziej szokujące doznania za sobą.
Dla mnie siła tego filmu tkwi w interesującym pokazaniu ciagu alkoholowego, mocne to i
autentyczne.
Spora część publiczności wybierająca się na film oczekuje chyba bardziej rozrywki bądź nieopatrznie
zrozumiała zapowiedzi filmu, stąd rubaszne rechoty w zupełnie dla mnie nieoczekiwanych
fragmentach filmu.
Do książki wolałbym się nie odnosić - trudno język tej powieści i jej atmosferę przenieść na ekran,
niemniej atmosfera i plastyczność mnie szczerze ujęły.

ocenił(a) film na 8
bayazed

Problem z filmem jest taki iż zwiastuny sugerują ze to cos w stylu drogówki, wesela i z tego te skrajne oceny ludzie spodziewali się czegoś innego...

ocenił(a) film na 7
bayazed

Mnie osobiście śmieszył ten film i też bardzo często reakcja na niektóre sceny był rechot. I uważam, że jeśli to kwestia autopsji to tym bardziej film nie robi wrażenia, w sensie "nie ryje bani" a myślę, że to Smarzowski bardzo chciał osiągnąć pokazując te dość mocne sceny o fizjologii alkoholika. Także dla mnie film w połowie był rozrywką, w połowie nie, bani nie zryło, bo wyszedłem z kina i poszedłem na lufe ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
bayazed

Obejrzałam i jestem pod wrażeniem. Mój ojciec reprezentował wypierającą postawę księdza: "nie piję". Tym bardziej film jest dla mnie... wartościowy? czymś więcej? potwierdzeniem słuszności moich wyborów? Poza wszystkim gra Więckiewicza - niesamowita... I pozostałych aktorów... jeszcze bardziej niesamowita. Koniecznie muszę przeczytać książkę. Ps. do kina poszliśmy gremialnie, towarzystwo kilkunastu osób w wieku 40 (+-) i wszyscy byli pod wrażeniem. Polecam obejrzeć, bo warto ( a mnie Filmweb pokazywał 53%).

ocenił(a) film na 7
bayazed

Całkowicie zgadzam się w kwestii publiki. Trudno się jednak dziwić, skoro filmy generalnie reklamuje się jako łatwe i przyjemne (czytaj dla masowego widza). No ten irytujący popcorn... (nb. będąc na "Róży" byłem pełen podziwu dla osób konsumujących podczas scen gwałtów i morderstw!).

Co filmu, to uważam, że to chyba najsłabszy z dotychczasowych dzieł Smarzowskiego (choć i tak nie jest zły). Dla mnie momentami zbyt przewidywalny, schematyczny i powielający poprzednie motywy (vide płonące zabudowania z Dziędzielem na pierwszym planie - zupełnie jak w "Domu złym"). Paradoksalnie uważam też, do roli Jerzego można było znaleźć bardziej odpowiedniego aktora niż Więckiewicz (choć bardzo go lubię), może Gajosa, Englerta lub Ferencego?

ocenił(a) film na 8
andszcz

Tych nawiązań było więcej - Topa policjant z alkomatem, Dziędziel z obciętym końskim łbem na tle płonących zabudowań... a co do śmiechu cóż, niektóre sceny były śmieszno-przerażające, jak ta z facetem, co po wypadnięciu przez okno był na tyle pijany, żeby doczołgać się z powrotem na imprezę.

ocenił(a) film na 9
katkanna

Koniecznie muszę obejrzeć po raz wtóry...

ocenił(a) film na 7
katkanna

I tutaj pierwsza nieścisłość reżyserska, akcja tej sceny odbywa się chyba w okresie PRL. Jeśli tak, to skąd wzięły się banderole na butelkach? Wtedy ich nie było!
I jeszcze jedna sprawa, Joanna w 1997 r. pije "Krupnik". Czepiam się, wiem, ale gwoli ścisłości ten alkohol nie występował wówczas w wersji "czystej" tak jak w filmie! I butelka była zupełnie inna. "Czysta wersja" tego alkoholu, rozlewana w ten rodzaj szkła funkcjonuje na rynku od kilku lat (wiem, bo kiedyś zdarzało mi się kupować "oryginalny" Krupnik, jeszcze produkowany przez poprzedniego producenta).

ocenił(a) film na 7
andszcz

Przecież jest scena w czasie terapii w której ludzie kłócą się o te nieścisłości. Moim zdaniem ma to na celu pokazanie zatarcie czasu u alkoholika (o czym też wspomina bohater) i brak możliwości jakiejkolwiek alokacji w czasie wydarzeń.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
andszcz

Co do nawiązań. One wg. mnie powinny być ukryte, dla najbystrzejszych widzów, jak u Tarantino, którym niewątpliwie w tym aspekcie się inspirował Smarzowski. Tutaj one były podane na tacy.

ocenił(a) film na 5
bayazed

Nie rozumiem tego wszechogarniającego oburzenia. Nie za bardzo rozumiem co komu do tego to co kogo śmieszy. Może nie posiada Pan poczucia humoru a tak łatwo przychodzi Panu ocenianie innych. Każdego co innego śmieszy i dajmy temu pokój. Filmy Smarzowskiego to z reguły tragikomedie w dodatku mocno przesadzone, aby coś zaakcentować. Tutaj było kilka absurdalnych scen, które poprzez dany absurd wydały się zabawne. No i co z tego ? Dajmy ludziom żyć. Jeśli komuś przeszkadza popcorn, może iść do kina studyjnego i tam go nie sprzedają. Jeśli komuś przeszkadzają ludzie to może obejrzeć film w domu albo iść do kina nie w trakcie premiery, bądź nie w weekend lub o późnej/wczesnej porze.

ocenił(a) film na 7
ciech007

Nie jestem oburzony, ale przerażony reakcja publiki - wybuchy histerycznego śmiechu podczas pierdzenia i zygania dziwią mnie nieco, choć jak wspomniałem może to histeryczne reakcje publiki - śmiech jest często terapeutyczna forma rozładowania stresu. Wiec może racja - moja ocena jest niestosowna ;)
Chciałbym odpowiedzieć na zarzut "łatwego oceniania innych" - niemniej jednak nie mogę się w mojej wypowiedzi doszukać tych elementów oceniania. Nawiasem mówiąc - to jest forum - rozumiem, ze mam prawo wypowiadać się zarówno na temat filmu jak i moich spostrzeżeń na temat tego jak był odbierany przez publikę na moim seansie - napisałem, ze byłem przerażony reakcja, ze być może inni oczekiwali czegoś innego - ale chciałbym zapytać - gdzie tu element oceniania?
Fakt pojawia on się w Pana / Pani wypowiedzi na mój temat z kolei mimo, ze się nie znamy :) nie wiem po czym można wnosić, ze nie posiadam poczucia humoru - ze nie śmieje sie wtedy gdy ktoś pierdzi czy czy ktoś zyga? :))))
Czy ja napisałem, ze nic mnie w tym filmie nie smieszylo? Owszem sam się uśmiałem przy kilku scenach.
Chciałbym rownież nadmienić, ze naprawdę w życiu daje ludziom żyć :)
Byłem na seansie w kinie studyjnym i nie jadłem popcornu :)
Wszystkiego dobrego!

ocenił(a) film na 3
bayazed

Dla mnie ten film nie był wyrazisty. Gdzie prawdziwe realne problemy alkoholika? Brak funduszy, odwrócenie się znajomych, rodziny, problemy w pracy, kombinacje, a nie wychodzi alkoholik z odwyku, zamawia taksówkę i bierze whisky z górnej półki, a jedynym objawem tego alkoholizmu są wymioty, wymioty i wymioty.

ocenił(a) film na 7
matyeusz93

To jeden z przypadków, mamy do czynienia z artysta, nie podejrzewam, żeby miał on problemy ze strona finansowa, a jeśli chodzi o odrzucenie to zapewniam, ze w pewnych kręgach - alkoholizm jest przyjmowany jako niegroźny nawyk, nieodłączny atrybut życia bochemy...

bayazed

W filmie pokazano tylko jedną grupę alkoholików. O ile byłby to lepszy film, gdyby pokazano ujęcie tego problemu szerzej. Alkoholizm nie jest jednowymiarowy i nie każdy alkoholik to srający pod siebie wrak człowieka. Śmiem nawet twierdzić (choć żadnych danych w tym temacie nie mam), że takich alkoholików jest promil (nomen omen).
A jeśli chodzi o śmiech publiczności - polecam wybrać inne kina. Są takie.

ocenił(a) film na 7
Bartek_hc

Zgadzam się absolutnie... Tez uważam ze najniebezpieczniejsza forma alkoholizmu to ta, która wkrada sie niepostrzeżenie i ukradkiem i zyskuje przyzwolenie społeczne, nie wiąże sie z fekaliami, odrazą lecz przybiera formę zgoła bardziej niebezpieczna szczególnie dla najbliższego otoczenia...
Cóż... Tez myślałem ze wybrałem to "inne" kino :)

ocenił(a) film na 3
bayazed

To jest podejście nierealne, wg mnie szukanie na siłę drugiego dna w tym filmie, co niewątpliwie w życiu ma miejsce. Rozmawiamy o ostatnim stadium alkoholizmu, bo alkoholiczką można równie dobrze nazwać starszą panią popijającą sobie kieliszek wina do kolacji lub księdza pijącego wino mszalne. Film właśnie pokazuje tego człowieka jako wraka, takiego alkoholika, a nie takiego co "zyskuje przyzwolenie społeczne". Scenariusz ma coś pokazać, nauczyć, że alkoholikiem główny bohater będzie zawsze, nawet jak przestanie pić, bynajmniej ja tak to zrozumiałem. I czy alkoholizmem można nazwać zamiłowanie do tego płynu, które nie utrudnia normalnego życia? Temat na dłuższą dyskusję lecz nie na tle tego filmu, bo nie o tym on był :)

ocenił(a) film na 6
bayazed

Mogles napisac 'SPORA CZESC WIDOWNI WIDZAC ZWIASTUN MYSLALA ZE BEDZIE TO FILM W KTORYM WIECEJ BEDZIE KOMEDII...' sam widziales ze blizej ten film ma do dramatu niz do komedii co ylo widac praktycznie w kazdym kadrze filmu. Uwazam ze 'TRAILER' to byla celowa zmylka aby zaciagnac do kin jak najwieksza grupe widzow. MARKETINGOWA ZMYLKA jak najbardziej sie udala bo na film w Polsce poszlo juz grubo ponad 255 tys.ludzi...

ocenił(a) film na 7
punisher822_filmweb

Tak, masz rację.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones