Film próbuje być kopią szybkich i wściekłych, tylko zamiast adrenaliny wydzielanej dzięki szybkim furom powinny toczyć ją karkołomne wyczyny kaskaderów. Niestety. Obojętnie czego by aktorzy nie próbowali robić, nie wzbudza to w widzu absolutnie ŻADNYCH emocji. Czy śmigają na desce, crossie, czy leją sie po mordach, czy podziwiają smukłe dupeczki. Nie wiem, może sie starzeje i po prostu wyrosłem z gimnazjum, ale Szybcy i Wściekli mimo, że są filmem jeszcze głupszym i debilnym "robią" kino rozrywkowe o klasę lepiej. A może to zasługa charyzmy Vina?
2/10