Toż to prawdziwy kawałek kina! Trochę o miłości, trochę o trudach życia. Szczypta uśmiechu, ładna dziewczyna. Do tego zupełnie wartka i sprawnie prowadzona akcja. Spory ładunek emocji chwytających za gardło. Odgłos amerykańskich dział okrętu, który wciska w fotel i powoduje drżenie podłogi w kinie. Czego chcieć więcej? Dynamika scen walki rodem z Bravehearta. Malkontentom mówię stanowcze NIE! To jest KINO. I to się ogląda. A maruderom, którzy stawiają trzy gwiazdki po prostu nie wierzę.