Film ciekawie się zapowiadał. Niestety, w końcowej części na siłę wstawiono religijne pieprzenia o klątwie małego, pustym naczyniu (czyli łbie klechy) i nawracaniu. Za to oraz akcje: z trumną i 220 milą (godne Złotej Maliny), odejmuję (-2) od mojej oceny. Z produkcji ocierającej się o SF, zrobiono głupawe, bezsensowne filmidło.