Nie rozumiem czy ona chciała go uratować czy zabić z tego co kojarzże w tamtym miejscu nie powinien nawet zawracać miał linie jednostronnie przekraczalną zawracając przekroczył ciągłą linie.
Gdyby przejechał chociaż kilka metrów dalej to już by się przepowiednia nie sprawdziła. Zresztą nie tylko dlatego mam wątpliwości ale również ze względu na rozmowę z księdzem i psychologiem ale może źle to interpretuje.