PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=169265}

Rain

6,1 88
ocen
6,1 10 1 88
Rain
powrót do forum filmu Rain

Opis filmu

ocenił(a) film na 7

Trwa wojna w Wietnamie. Mała Amy Davis (Ashley Edner) dowiaduje się, że jej starszy brat Danny, który uczestniczy w walkach, poległ. Bardzo przeżywa jego utratę. Zdaje sobie sprawę, że na wojnie wciąż giną inni młodzi ludzie. Postanawia oddać wojsku swojego kochanego psa, owczarka niemieckiego Raina. Dziewczynka chce, by jej ulubieniec ratował w Wietnamie życie żołnierzy. Po trudnym rozstaniu z właścicielką czworonóg przechodzi intensywne, 12-tygodniowe szkolenie. Nowym panem Raina zostaje szeregowiec Joe Holland (Scott Cooper). Początkowo podopieczny sprawia mu duże problemy, tęskni bowiem za dawnymi opiekunami. Jednak dzięki cierpliwości żołnierza pies poddaje się w końcu treningowi. Po trzech miesiącach Rain i Holland zostają wysłani w rejon działań wojennych. Zostają włączeni do oddziału porucznika Crawforda (Mark Kiely). Początkowo towarzysze nie darzą ich sympatią. Niedoświadczony szeregowiec spotyka się z lekceważeniem i wrogością kolegów. Nastawienie żołnierzy zmienia się, gdy podczas patrolu pies i jego pan ratują życie członkom oddziału. Podczas jednej z akcji Rain i Holland zostają ranni.

ocenił(a) film na 7
adso41

Bez podziękowań
Łącznie w walkach w Wietnamie, Laosie i Kambodży zginęło 500 psów i 263 ich opiekunów. Tę tragedię pogłębiło jeszcze to, co stało się po zakończeniu działań wojennych. O ile po II wojnie światowej większość amerykańskich psów wróciła do swych rodzin, te służące w Wietnamie miały dużo mniej szczęścia. Żaden z nich nie wiódł już cywilnego życia, a tylko garstka mogła dalej służyć w Stanach Zjednoczonych. Dowódcy wojskowi nie godzili się na ich powrót do kraju, obawiając się azjatyckich chorób. Nie liczyły się ani względy humanitarne, ani prośby żołnierzy. – Zdaniem dowódców pies był elementem wyposażenia żołnierza – mówi Larry Gandy, opiekun psa wartownika w Wietnamie – nie znaczył więcej niż plecak czy karabin.
Żołnierze nie potrafili się z tym pogodzić. – Te psy za swoją pracę chciały tylko jednej zapłaty: miejsca przy naszej nodze i podrapania za uszami – mówi emerytowany opiekun z Wietnamu Stan Eriksen. – Więcej niż pan i sługa, więcej niż bracia, byliśmy jednym ciałem i jedną duszą – wspomina Charlie Cargo, który walczył z psem Wolfem. Nigdy nie zapomni wyrazu smutku w oczach czworonoga, gdy go opuszczał. Wolf miał jednak niebywałe szczęście, bo znalazł się w grupie 200 psów, które wróciły do kraju i należał do nielicznych, których nie uśpiono.
Niektórzy żołnierze przedłużali służbę w Wietnamie, byle tylko dalej być ze swym psem. Inni łamali regulamin, aby nie awansować i zostać w jednostce. – Mogli zapomnieć imię kolegi, z którym walczyli, ale na pewno nie imię psa, z którym pracowali – przekonuje Michael Lemish, historyk zajmujący się losami czworonogów w Wietnamie. Po wojnie robili wszystko, aby przekazać społeczeństwu wiedzę o tamtych wydarzeniach i niezwykłym psim oddaniu. Powołano liczne stowarzyszenia i fundacje, wspierano budowę pomników. Wielu weteranów nosi na ręku przerobione obroże – jedyne pamiątki po swych psich partnerach.
Pozostawione w Azji psy zostały przekazane Wietnamczykom. Niestety często kończyły na ich stołach. Nieliczne uciekły i do końca swych dni błąkały się po dżungli. Wszystkie jednak żyją do dzisiaj we wspomnieniach żołnierzy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones