Raczej nudny film o kierowcach ciezarowki i ich perypetiach z nienormalna i wyjatkowo szpetna prostytutka. Kupa dlugich ujec, w ktorych obserwujemy droge albo fabryki za oknem, a w tle gra mieszanka bluesa, country i psychodelii. Po paru takich fragmentach znienawidzilem harmonijke... Ot taki New Holywood ale z budzetem przecietnego filmu typu exploitation. Akcji prawie nie ma zadnej, dialogi czesto dretwe, ino pomysl na film dosc oryginalny wiec dam naciagane 4 gwiazdki.