Film się kończy dobrze i jest masa scen na których można się uśmiechnąć. Zamiast iść do kina w ciemno i wydawać niepotrzebnie kasę radzę na drugi raz zapoznać się co to za film.

Film ten ma masę fanów i to głównie wśród dorosłych widzów. Jest filmem niemym jedynie z wbudowaną ścieżką dzwiękową , która ma budować nastrój poszczególnych scen.

Proponuje jeszcze nie spisywać na straty tej pięknej przyrodniczej animacji i pooglądać oryginalne 5 min filmiki jakie można znaleźć na youtubie pod oryginalną nazwą Minuscule, w Polsce wydanej na 4 DVD pod tytułem Chrząszczyki.

Sorry, ale jeżeli chcesz puścić film 3 latkowi, to lepiej odpal mu cartoon network... chociaż i tak nie wiem czy skuma.... nie wiem czego wy wymagacie

O to właśnie chodzi żeby nie puszczać dziecku głupich bajek z cartoon network, tylko wybierać te mądre, pouczające i o walorach artystycznych. 3 letnie dziecko to niesamowicie mądre stworzonko (niektóre dzieci mówią pełnymi zdaniami zanim skończą 2) więc jestem pewna, że rozumie tyle ile trzeba, a jeśli nie- zawsze może zapytać i zadziwić nas swoją błyskotliwością. Chociaż rzeczywiście... skoro rodzice puszczają swoim dzieciom durne kanały telewizyjne, to nic z nich nie wyniosą.

Nie zgadzam się z opinią, że to nie jest film dla małych dzieci. Byłam dzisiaj na seansie dla mam z dziećmi, na sali głównie 2-3 latki. Wszystkie oglądały z zainteresowaniem. Nawet mój 2,5letni synek, który jest bardzo wrażliwy przestraszył się tylko na scenie z jaszczurką.

To mu puść Kubusia Puchatka... gdzie się wciska dzieciom, że niedźwiedzie to milusie misie do głaskania i przytulania.

I z tego powodu, że akurat film nie był w Waszym guście i małe niekumate dzieci się znudziły oceniasz go na 1?! Brak słów...

No a jak ma ocenić coś co nie było w jego guście i się nie spodobało? Na 10? Nie rozumiem twojej uwagi. A poza tym zgadzam się z opinią, byłam w kinie z całą grupą 3 latków z przedszkola, dzieci były wystraszone, znudzone i żadnemu się nie podobało. To nie jest film animowany i mówi tylko narrator, a postacie wydają tylko dziwne dźwięki. A czy dla dorosłych? Ja się wynudziłam. Ale są różne gusta i komuś innemu może się spodobać.

Jasne, że na 10! :P To po co w ogóle ta skala ocen pomiędzy?! Po co się męczyć i oceniać poszczególne aspekty filmu? Przecież można przywalić solidną i jednoznaczną "pałą". Prawdziwa krytyka filmowa. Mam nadzieję, że tylko do kina macie takie zero-jedynkowe podejście.

Kto zadecydował zabierać grupę 3-latków na ten konkretny film? Po to są trailery i opisy żeby nie odczuwać frustracji po seansie. Przypomina mi to sytuację po filmie/bajce Rango - oburzenie opiekunów przedszkolaków, które się bały, nudziły i coś tam jeszcze. Sami jesteście winni zaistniałej sytuacji.

PS. To jest film animowany...

Z pozdrowieniami!
KB

Raditz 2 lut 22:12
"Film ten ma masę fanów i to głównie wśród dorosłych widzów. Jest filmem niemym jedynie z wbudowaną ścieżką dzwiękową , która ma budować nastrój poszczególnych scen"
ferret
"Sorry, ale jeżeli chcesz puścić film 3 latkowi, to lepiej odpal mu cartoon network... chociaż i tak nie wiem czy skuma.... nie wiem czego wy wymagacie" - ferret debilu nie oceniaj mojego syna czy skuma czy nie, nie twój zasrany interes !.

Ludzie co wy piszecie, ja wchodzę do kina i nie siedzę w necie i nie rozważam czy jest to film dla dzieci czy dla dorosłych?, widzę na reklamach w kinie kolorowe animowane robaczki, które wyglądają na bajkę animowaną to idę. Film jest reklamowany dla dzieci!!!. Napisałem taką opinie jaką ja i mój przyjaciel ocenił po zachowaniu dzieciaczków. Napisałem jak wół - czytać to !!! ze może jest to fajny film, ale nasze 3 latki wyszły wystraszone! KONIEC

Nie strasz ludzi tylko dlatego, że wydaje Ci się, że Twoje dziecko było wystraszone... i pohamuj trochę swój język! Nie można rzucać na ludzi obelg, bo siedzę bezpiecznie przed monitorem i nikt mnie nie dostanie w swoje ręce...a może kiedyś dostanie...

Ja byłem na tym na premierze i było super bo gadał taki dziadek i wnuczek,
Ale podobno tak zrobili tylko w Polsce i tam reżyser i autor dali 3 grosze, no i animacji z dziadkiem i wnuczkiem nie ma.
Jak obejrzałem to drugi raz to faktycznie beznadzieja więc moja ocena jest za pierwszą wersję

Nie każdy film rysunkowy jest dla maluchów czego świetnym przykładem jest choćby fim Roman (Ronal) Barbarzyńca (2011) i dawanie z tego tytułu oceny 1 - ze fim rysunkowy jest nie dla dzieci to okaz głupoty, a logika -> ide z dzieckiem na film do kina - bo jest rysunkowy to głupota do kwadratu

To ty na avatarku? Jeśli tak, to nie mam pytań. Odpowiedz co do inteligencji nasuwa sie sama. A tak poważnie, to jeśli coś jest nie dobre dla ciebie nie znaczy , ze jest mierne. Wystarczy nie oceniać, bo po co. Swoją droga. Wyśmienity film. Mój 3 latek łyknął jednym tchem i powiedział...tatuś jescie łaź.

"Ludzie co wy piszecie, ja wchodzę do kina i nie siedzę w necie i nie rozważam czy jest to film dla dzieci czy dla dorosłych?, widzę na reklamach w kinie kolorowe animowane robaczki, które wyglądają na bajkę animowaną to idę. " - pogratulowac poziomu umyslowego. Idziesz na pierwszy lepszy film Z DZIECKIEM, nie sprawdzasz na co i oczywicie pretensje masz do filmu, a nie do siebie. Jak spieprzysz cos w zyciu, oczywiscie bedzie to wina sil wyzszych. Teraz zapewne masz do mnie pretensje, ze wypunktowalem Twoja glupote, a nie do swojej glupoty (bo oczywiscie, Ty glupi nie jestes - to inni sa).

Całe szczęście, że nie jesteś moim ojcem, bo bym musiał Cie nienawidzić i uciekać w alkohol, żeby jakoś sobie poradzić z Twoją odpowiedzialnością i ojcowskim wyrachowaniem.

Ci niewyluzowani rodzice 3-latków powinni jeszcze założyć bachorom profile na FW i oceniać wedle liczby ziewnięć, kup, rzygów, beknięć i czasu dłubania w nosie.

O pierdnięciach zapomniałam.

A co te postacie mają robić? Kolejny raz mówić ludzkim głosem?
Denerwuje mnie takie przekonanie, że jak iść z dzieciakami do kina to tylko na zabawne, gadające zwierzaczki czy coś innego, byle byłoby kolorowe. Smutne jest to jak bardzo spłyca się gusta dzieci (tak, dzieci mają gusta!) ale możemy za to podziękować rodzicom, dziadkom i nauczycielkom w przedszkolu, bowiem większość z nich, dla świętego spokoju, sadza dzieciaki przed telewizorem i puszcza im odmóżdżające kreskówki. Wszystko po to by mieć je z głowy i nie przeszkadzały, a tłumaczenie jest takie jak wszędzie: lubią oglądać bajeczki.
Jak od małego im się to puszcza non stop to mnie to wcale nie dziwi.

Dziękuję za tę opinię, bo rozważałam pokazanie tej bajki mojej córeczce.

Na film zabrałem siedmiolatka i czterolatkę. Oglądnęli bez znudzenia, zrozumieli przesłanie i komentowali całe popołudnie. Piękny film. Zrealizowany w sposób nietypowy, jakże odległy od animacyjnych mózgożerów z sieci kablowych.
Pozdrawiam
Ojciec

Ludzie! Ja mam córcię 3 letnią i zawsze jak mam iść z nią na bajkę to szukam takich wypowiedzi jak radsonk, które zdecydowanie ostrzegają o tym, że bajka nadaje się dla starszych dzieci i już na pewno nie idę na taką bajkę. Szkoda, że nie widziałam opinii radsonk zanim poszłam z całą grupą przedszkolną 3 latków. Nie rozumiem waszych ataków. radsonk napisał rzeczowo, na temat i dla zainteresowanych, czyli rodziców 3 latków. A wam nic do tego!

Do tego do tego. Jasno napisałem że moje dzieci mają 7 i 4 lata i film zrozumieli. Na codzień mają niewiele do czynienia z kreskówkami.Ostatnio oglądnęli Howl's moving castle. Również się podobał. Dzieci się wychowuje i kształtuje a nie karmi intelektualną trociną byle mieć spokój i zabawę.

A my to na pewno karmimy swoje dzieci trociną. Acha no i źle je wychowujemy. Różnica rozwoju intelektualnego i emocjonalnego między 3 a 4 latkiem jest ogromna. Więc dalej - wypowiedź radsonk jest skierowana do rodziców 3 latków. A pozostałym nic do tego.

"Dzieci się wychowuje i kształtuje a nie karmi intelektualną trociną byle mieć spokój i zabawę."
siwy - takie komentarze to zostaw dla siebie bo ja nie mam takiego poczucia humoru.

Uwielbiam te komentarze ludzi, którzy piszą i chwalą się jakie to niby ich dzieci są inteligentne i wszystko naj! Ha Ha! Ludzie widocznie leczą swoje kompleksy, jak widzę gościa który sam jest cieniem prawdziwego faceta i przyprowadza na trening kickboxingu 6 latka i krzyczy na niego że ma być twardy to szczęka opada.
Tak samo jest z moim komentarzem! Opisałem odczucia naszych dzieciaków-3 latków! ,ale ktoś wie lepiej czy ten film im się podobał czy nie.
Dzięki John że chociaż Ty zrozumiałaś mój komentarz, miał być tylko notatką, uwagą, spostrzeżeniem i niczym więcej!

Testeria napisała (1 kwi 15:52):
"Ja też jestem rodzicem trzylatka. Owszem, nieco bał się przy niektórych scenach (głównie utrata skrzydełka) ale film chłonął z wielkim zainteresowaniem i rozmawialiśmy o nim przez trzy kolejne dni. Skończyło się też na oglądaniu serialu na YouTubie.

Jeśli dziecko było chronione przed fabułą i rzeczywistym światem albo ma napady lękowe to film odradzam, w każdym innym przypadku gorąco polecam, podobnie jak Frozen (w polskiej wersji)."

Od siebie dodam, że na pewno ta bajka nie zasługuje na "1" - od strony technicznej jest zrobiona bardzo dobrze, poza tym to opowieść o przyjaźni i odwadze oraz o złości i zawiści.

A propos skrzydełka - biedronka je traci, ale potem ono odrasta - najpierw jest małe i widać jak biedronka próbuje latać i się z tego cieszy, a potem jest duże i dzięki temu ratuje mrówki - swoich przyjaciół.
Dzieci reagują na rożne sytuacje zgodnie z reakcjami swoich rodziców, widać to na każdym placu zabaw: gdy dziecko się przewróci i matka leci z paniką, dziecko wyczuwa jej emocje i reaguje rykiem, ale gdy mama podejdzie, pomoże wstać i powie, że nic się nie stało, dziecko też jest spokojne - akcja-reakcja.
Gdyby Twój syn do końca obejrzał tę bajkę, zobaczyłby, że pomimo potknięć w życiu, przychodzą też słoneczne dni i nie można się od razu poddawać. Być może będzie właśnie tak, czyli normalnie, reagował jako człowiek starszy na różne problemy, ale jeśli już od najmłodszych lat odcina się dziecko od negatywnych emocji, później ma ono problem i ucieka od życia, zamiast stawiać czoło wyzwaniom.

no ok - nie wyszło, dzieciom Twoim się nie spodobała
ale też generalizujesz odstraszając od filmu 3 latków

u mnie córka (4,5) i syn (za 3mce 3 latka) zachwyceni
były moment że siedzieli wystraszeni
były momenty że syn płakał że biedronka nie może do rodziców
zaskoczyła je agresja czerwonych mrówek
i najważniejsze... zrozumienie przekazu

bajkę tę jeszcze przez kilka dni komentowali - takie wrażenie na nich wywarła

i tylko pozytywne !
muszą poznawać świat... a nie siedzieć pod szklanym kloszem

ja bajkę polecam i to szczególnie rodzicom 3 latków i wyżej
... choć dzieciaki siedzące do 8 godzin dziennie na minimini czy nickjunior raczej będą się na tej bajce nudzić - więc tym rodzicom odradzam

Ja też jestem rodzicem trzylatka. Owszem, nieco bał się przy niektórych scenach (głównie utrata skrzydełka) ale film chłonął z wielkim zainteresowaniem i rozmawialiśmy o nim przez trzy kolejne dni. Skończyło się też na oglądaniu serialu na YouTubie.

Jeśli dziecko było chronione przed fabułą i rzeczywistym światem albo ma napady lękowe to film odradzam, w każdym innym przypadku gorąco polecam, podobnie jak Frozen (w polskiej wersji).

Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź, widać tutaj szersze horyzonty.

Zdecydowanie popieram.

może dlatego że film jest przeznaczony dla dzieci od lat 7?

Zapewne zależy to od dziecka. Moja córka, fakt, że starsza, bo niemal sześcioletnia, była filmem zachwycona. Już kiedy miała 2-3 latka zdarzało jej się oglądać z nami filmy przyrodnicze na NG i dziś jest ich wielką fanką.

Jestem świeżo po seansie w towarzystwie dwójki bachorów (lat 8 i 3). Dla młodszego film za długi, ale to normalne, poza tym pełen zachwyt i zabawa. Fakt, dzięki temu, że mamy wydanie płytowe i oglądaliśmy film w zaciszu domowym, można było wytłumaczyć kilka podstawowych kwestii, w rodzaju o co chodzi z kulką toczoną przez żuczka. Zresztą, nie wyobrażam sobie wizyty w kinie z dzieciakiem 3 letnim, jest za mały, by pozostawić go bez komentarza z tym co wylewa się z ekranu, nawet jeśli miały by to być słodziaczkowate biedroneczki.
Dla ośmiolatki była to bardziej jajcarska wersja Mikrokosmosu, przy pracy na którą, twórcy wykonali od cholery roboty. I przynajmniej za to należy się coś więcej niż kilka wszawych gwiazdek na FW..

Jeżeli nie jesteś głupim trollem i pisałeś to na serio, to współczuję Twojemu synowi.

Heh, nie ma zielonego pojęcia na jaki film idzie, a potem ocienia go na 1, bo nie spodobał się jego trzyletniemu dzieciakowi. Serio tu przy rejestracji powinny być jakieś testy na inteligencję.:P

Wolałbym sto razy bardziej pokazać małemu człowiekowi ten przyjemny film niż np "Pan Peabody i Sherman", serio "Robaczki..." to wymarzona odtrutka.

1. Film jest od 7 lat(system klasyfikacji programów telewizyjnych pod względem przeznaczenia wiekowego.) . Opieka społeczna jest już w drodzę by odebrać Ci dzieci. Gratuluje.
2. Dlaczego oceniłeś "Wilka z Wall Street" na 7 ? Przecież twoim dzieciom też by się nie podobał. Powinien dostać 1.

Pewnie jestes blondynką po mastektomii.