rozczarowała mnie bardzo końcówka.
Uwaga brojlery!
Ten strach na wróble okazuje się nagle księciem drugiego państwa i oczywiście zatrzyma
wojnę. Ta główna czarownica też stwierdza, że jednak dość wojny. Tak nagle. Wcześniej się
mordują, niszczą, bombardują a tu: "Hmmm, może by tak zjeść coś słodkiego? Może nie, dupa
mi urośnie. To może skończę z tą idiotyczną wojną?". W ogóle postać tej czarownicy była
nijaka.
Końcowka i mnie rozczarowuje, bo dzieje się zwyczajnie za szybko. Tak jakby twórców terminy goniły ;) Ale "ta główna czarownica" nie stwierdza ot tak po prostu, że pora zakończyć wojnę, tylko stwierdza to dlatego, że teraz - dzięki owemu księciu - jest to wreszcie możliwe. Możliwe w sensie "inaczej niż poprzez podbicie drugiej strony".
Bardzo dobry film, ale końcówka faktycznie jest słaba. Te sceny typu "jupi, jestem wolny", książę i pocałunek, itp... No, ale polecam wszystkim Spirited Away: W krainie Bogów. Inny film tego samego studia, wczoraj oglądałem z polskim dubbingiem i dzisiaj chyba ściągnę sobie na jutro z oryginalnym japońskim.. Jakoś tak mam ochotę drugi raz to obejrzeć. Kapitalny film.
Moim absolutnym numerem jednej Ghibli to Nausicaa. Film, ścieżka muzyczna, wszystko mi się podoba. Ścieżkę słucham sobie w aucie i nawet taki jeden kawałek po japońsku znam już prawie na pamięć, oczywiście nie wiedząc absolutnie, co śpiewam. :D
Tego jeszcze nie widziałem. Ale jak obejrzałem Spirited Away to wziąłem sobie za cel obejrzeć wszystkie filmy studia Ghibli, wczoraj widziałem Totoro (taki lajtowy film, ale szału nie ma. 6.5/10), teraz pora na Księżniczkę Mononoke (już zaraz się zabieram) to jutro chyba tą Nausice z doliny wiatru zobaczę :D
Całkiem fajny film, muzyka faktycznie dobra, jak Nausicaa próbowała zatrzymać pierwszego Ohmu, to miałem wrażenie że doszedłem do bossa w jakimś starym jrpgu ;p Numer jeden to to dla mnie nie będzie, ale zajmuje miejsce gdzieś między Ruchomym zamkiem Hauru a Spirited Away.. Ten Miyazaki jest niesamowity, te wszystkie anime które tworzył są takie różne i jednocześnie jakoś tak podobne do siebie.
Jeśli lubisz fantastykę to polecam przeczytać książkę o takim samym tytule, która była podstawą tej animacji :) Mnóstwo różnic, ale powieść jest przyjemna, lekka i jak dla mnie wiele wyjaśnia.
Pozdrawiam :)
Książe mógł powstrzymać tę wojnę bo to on był jej przyczyną, a właściwie jego zniknięcie. Zapadł się pod ziemię i sąsiednie państwo oskarżyło , to drugie o porwanie. Nikt nie miał pojęcia, gdzie się książe znajduje, więc doszło do wojny. Główna czarownica , widząc naszego księcia całego i zdrowego, śmiało mogła wezwać do jej zakończenia.
Podejrzewam ,że został on przemieniony w tego stracha przez naszą wiedźmę z pustkowia, ( bo po nim się błąkał) mającą słabość do młodzieńców, może nie spodobały się mu jej zaloty.