Strasznie słaby film, po którym można dojść do wniosku, że:
"źle nas na facebooku skomentoawali trzeba się zabić"
"jestem emo życie nie ma sensu"
nie to ten film nie ma sensu to bardziej jak komedia niż triller lub romans ogarnijcie się
po tym filmie można dojść do wniosku, że są ludzie, którzy po złym komentarzu na facebooku są gotowi się zabić, poza tym to nie kwestia facebooka a głębokiej samotności, wykluczenia z grona rówieśniczego, braku relacji z rodzicami, braku miłości i zrozumienia
Jakiej samotności? Miał kolegów dziewczynę ale źle go skomentowali to się zamknął w pokoju i zabił. To co nie zgadzasz się ze mną i ja mam zrobić to samo?
Chodzi, że koledzy przy pierwszej lepszej okazji okazali się być wrogami, to nie był jeden komentarz ale seria komentarzy wielu osób i komentarze te pokazywały, że ci koledzy mają go w d****. Płytkość jego relacji z otoczeniem powodowała, że czuł się samotny. Jak dla mnie film nie przedstawiał samobójstwa jako czegoś fajnego - raczej jako porażkę. Jak oglądasz filmy o seryjnych mordercach to wydaje Ci się że te filmy nakłaniają do morderstw? Fakt, że w filmie główny bohater się zabił nie oznacza że film przedstawia samobójstwa jako coś fajnego...
Bo facebooka nie można usunąć i wszystko trzeba brać na serio? Daj spokój ludzie dorośli oceniają ten film wysoko bo naprawdę nie znają polskiej młodzieży
Dokładnie. Chłopakowi zostało zaledwie kilka miesięcy do matury. Zamiast pójść następnego dnia do szkoły, pokazać innym, że nie przejmuje się tym nieszczęsnym judo, zamknął się w pokoju użalając się nad swoim życiem. Koledzy owszem, mieliby radochę przez kilka dni, a po jakimś czasie sprawa by ucichła, bo ile można się ekscytować tym samym? A w ostateczności Dominik mógł przejść na indywidualny tok nauczania, nie musiałby oglądać swoich fałszywych znajomych.
I komu zrobił na złość rzucając szkołę i zamykając się w pokoju? Rodzicom? Kolegom? Nauczycielom? Tylko i wyłącznie sobie.
Nie przeczę, że mógł postąpić inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że jego postępowanie ma swoje "odpowiedniki" w rzeczywistości. Nie twierdzę, że taka jest cała dzisiejsza młodzież, w ogóle to jest zbyt duża grupa żeby dać radę ją zaszufladkować, ale zdarzają się takie przypadki. To nie jest film dokumentalny o zachowaniach pewnej grupy wiekowej w Polsce tylko fabularny o losach jednostki, która reprezentuje pewien typ zachowań spotykanych czasami w rzeczywistości. I wg mnie film ten prezentuje to w sposób ciekawy i szczery. Zaczęło się od oceny filmu a teraz skupiliśmy się na ocenie zachowania Dominika - czy mógł coś zrobić mądrzej czy nie - chyba nie o to do końca chodzi, bynajmniej mi.
Traktujecie wszystko bardzo przedmiotowo, "zły komentarz i się zabił", tutaj chodziło o coś znacznie więcej, chodziło o ucieczkę od rzeczywistości, o akceptacje, wsparcie. Wydaje mi się że film nie był zrobiony po to by się podobać, jego celem raczej było wywołanie dyskusji, szokowanie.