Zgodzę się co do atmosfery, jest rzeczywiście dobra, ale wg mnie tylko i wyłącznie za sprawą zdjęć: bardzo nostalgicznych, bardzo poetyckich, gry światła oraz atmosfery zbudowanej przez muzykę i ciszę. Natomiast jeśli chodzi o scenariusz to nie znalazłam w nim niczego, co by mnie porwało, wręcz przeciwnie, podczas seansu zerknęłam na zegarek. Fabuła wydaje się nieco przerysowana, wszystko jest nazbyt oczywiste, postaci momentami mało realistyczne. A szkoda, bo obsada niezła i mająca potencjał.
Duży plus za doskonałe zdjęcia i muzykę.

fakt. ujęcia niesamowite. sam film nudnawy, nie ma szczegolnej akcji, kilka wątków które w rzeczywistości niczego nie wnoszą i chyba miały być po prostu dowodem na nietuzinkowość scenariusza i postaci. jednak kibicuję Pani Norze - z pewnością wniesie coś nowego do polskiego kina :)

Również kibicuję, to taka delikatna kobieca estetyka:)

Mnie niestety ten film nie przekonał. Tematyka na pewno ciekawa, wątki teoretycznie też. Jednak nie poczułam tej trudnej więzi między ojcem a córką. W filmie niewiele się dzieje, co powinno być zrekompensowane świetną grą aktorską, skoro cała akcja skupia się na bohaterach, a tu... Frycz do mnie nie trafił, ale bardzo mi się podobała odtwórczyni roli Maire.

jak dla mnie głównym wątkiem była refleksja Jana po stracie żony, a Frycz w roli angielskojęzycznej mało przekonywujący

Przyznam, ze jestem w szoku, Polski film, który nie stoi na dialogach, tylko na zdjęciach. Nie jest przegadany. Atmosfera filmu budowana jest głównie innymi środkami wyrazu, niż dialog. rzecz chyba nieobecna w polskich filmach współczesnych. No ale tu reżyserią, zdjęciami i scenariuszem nie zajmowali się Polacy.
Zdjęcia to najmocniejsza strona filmu.
Polskie dialogi. Dno! Wyraźnie mówi tylko Frycz. Żulewską ciężko zrozumieć. No i gra polskich aktorów jest rodem z telenoweli, a nie dramatu. Kreacje ich postaci nie są przekonujące. Nie wiem, czy się nie znam, czy jestem uprzedzony, ale Frycz opędził film jedną miną. Zdziwioną. I stoi jak to cielątko. Co bardzo dobrze widać, gdy towarzyszą mu nie polscy aktorzy.