Widziałam ten film przez przypadek i jestem szczerze zawiedziona. Scooby Doo jest moją ulubioną
bajką z dzieciństwa i mam do niej sentyment.
Oglądając ten film, chciałam wyłączyć telewizor, jednak uznałam, że lepiej obejrzę do końca, żeby
nie wypowiadać się na temat obrazu, widząc zaledwie 15 minut.
Z obsady jedynie Kudłaty i Velma byli jako tako dobrani, choć charaktery zarówno ich jak i reszty TS
odbiegają od tych Hanny-Barbery. Po prostu nie mogłam słuchać tego co mówią! Do tego
BEZNADZIEJNY dubbing. Scooby'ego przynajmniej zostawili...
Fabuła też mi się nie podobała; co więcej - od początku wiedziałam kim jest duch.
Efekty specjalne - dno.
Gwiazdka jedynie za to, że to "Scooby Doo".
Zgadzam się w 100%, do tego dziwię się patrząc ile lat miała wtedy aktorka grająca Daphne Blake bo miała 16, (dziś 26), a wygląda tam na starą babę 40 po dwóch ciążach, nie wiem jak można tak postarzyć dziewczynę, fabuła jakaś taka mdła, nie wiem, albo przegapiłem albo z trzech duchów rozpoznano tylko jednego, dubbing, pomyłka.