Oczekiwałeś/łaś cudu? Tu go nie znajdziesz:) Akcji,sensacji też nie:) Zwyczajna historia o człowieku niepełnosprawnym,jego potrzebach,ograniczeniach i pragnieniach. Napiszesz,że bzdura,że potrzeba seksu,uczuć nie jest aż tak ciekawym tematem.Będziesz potępiał sposób,w jaki terapeutka zapoznawała go z jego ciałem i swoim,pomagała pozbyć się nieśmiałości i zahamowań,uświadomiła mu,że seksualność jest czymś naturalnym,normalnym.Pisz,potępiaj. Trzeba mieć w sobie dużo empatii i chęci zrozumienia drugiego człowieka,by dostrzec wartość tego filmu,tematu,który porusza;wyśmienitą,bo naturalną grę aktorów.Polecam:)
Właśnie, prosta historia a jakże piękna. Uważam, że dzięki narracji ogląda się naprawdę z zainteresowaniem. Gra aktorów wszystkich po prostu idealna. A film jest taki słodko-gorzki i prawdziwy. Ktoś na forum pisał, że "zadziwiający" jest fakt, że do głównego bohatera laski i tak lgnęły mimo, że wkoło roztaczał się zapewne zapach uryny i pewnie robił pod siebie (czy jakoś tak). A ja uważam, że lgneły ponieważ był on faceten wrażliwym z poczuciem humoru, po prostu sympatycznym.
Masz rację-kobiety lgnęły do niego ze względu na wrażliwość, poczucie humoru, ale myślę też, że czuły się wyjątkowo przy nim:) Mimo swojej bezbronności dawał im poczucie bezpieczeństwa, co nie każdy w pełni sprawny mężczyzna potrafi dać. Pewnie w pierwszej chwili myślały-czemu on musiał wybrać właśnie mnie? A potem (choć już było za późno) cieszyły się to może nieodpowiednie słowo, ale doceniły, że to one zostały wybrane przez tak zwykłego, lecz wyjątkowego człowieka:) Po obejrzeniu tego filmu i "Szkoły uczuć" utwierdzam się w przekonaniu, że warto być choć przez chwilę szczęśliwym z ukochaną osobą niż w ogóle nie doświadczyć szczęścia i miłości:)